Skandaliczne sceny w Sejmie. "Piekło kobiet głosami tchórzy"
Podczas piątkowego posiedzenia Sejmu posłowie odrzucili projekt ustawy o depenalizacji aborcji. Za jego przyjęciem głosowało 215 posłów, przeciw było 218. Jednym z parlamentarzystów, który nie głosował był m.in. Roman Giertych. - Oni wszyscy dzisiaj, ci tchórze, którzy powyciągali karty, zasłaniający się jakimiś swoimi poglądami, nie patrząc na cierpienie innych, oni dzisiaj wszyscy biorą na siebie odpowiedzialność wielu nieszczęść i tragedii rodzinnych - komentuje dla Gońca europoseł Lewicy Krzysztof Śmiszek.
Sejm odrzucił projekt ustawy ws. depenalizacji aborcji
W piątek w Sejmie chwilę triumfu i zwycięstwa odczuli politycy PiS oraz Konfederacji, którzy mogli oficjalnie wiwatować po wynikach głosowania nad projektem ustawy ws. aborcji. Sejm ostatecznie nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego zakładającej dekryminalizację pomocy w aborcji, a także przerywania ciąży do 12. tygodnia jej trwania.
Za przyjęciem nowelizacji Kodeksu karnego było 215 posłów, przeciw 218, a dwóch posłów wstrzymało się od głosu. Co warte odnotowania, w głosowaniu nie wzięło udziału m.in. 7 posłów rządzącej koalicji. Pomimo obecności na sali, nie głosował m.in. Roman Giertych, który jeszcze niedawno podkreślał, że będzie trzymał się dyscypliny klubowej.
Sejm odrzucił ustawę o dekryminalizacji aborcji. "Niepotrzebne weta Dudy"
Chwilę po wynikach głosowania posłowie PiS i Konfederacji dumnie wstali z miejsc, bili brawo i wznosili okrzyki triumfu. Rozgoryczenia w tej kwestii nie ukrywa Lewica.
Dekryminalizacja pomocy w aborcji przegrała 3 głosami. To wynik głosowania Trzeciej Drogi wspólnie z PiS-em. Klub Lewicy jako jedyny w 100% głosował ZA. W Polsce #PiekłoKobiet będzie trwać nadal - komentuje przewodnicząca klubu Anna Maria Żukowska.
Redaktor naczelny Gońca Janusz Schwertner podkreśla, że brak udziału w głosowaniu Romana Giertycha powinien wiązać się z konsekwencjami ze strony klubu. Donald Tusk bowiem jeszcze dwa lata temu wyraźnie zapowiadał, że w PO nie będzie miejsca dla przeciwników aborcji.
Donald Tusk definiował sytuację kobiet za rządów PiS jako "piekło". Elementem wyjścia z piekła miała być depenalizacji aborcji. W głosowaniu nie wziął udziału Roman Giertych. Jeśli Tusk nie usunie go z klubu, będzie to zwyczajna kpina z własnych wyborczyń i obietnic - uważa Schwertner. - Wcale niepotrzebne weta prezydenta Dudy, by prawa kobiet pozostały nadal tylko sloganem. Prezydentem mógłby być dziś Trzaskowski i nic by to nie zmieniło. To jest dziś największy ból głowy dla władzy - dodaje.
Krzysztof Śmiszek komentuje głosowanie ws. aborcji
Wyniki piątkowego głosowania w Sejmie ws. projektu ustawy o depenalizacji aborcji skomentował dla Gońca europoseł Lewicy Krzysztof Śmiszek.
To jest czarny dzień dla praw kobiet i piekło kobiet głosami tchórzy, którzy szli do wyborów z ustami pełnych frazesów o wolności i o tym, że będzie inaczej niż za PiS-u. Głosy tych tchórzy, którzy wyciągnęli karty spowodowało, że piekło kobiet będzie nadal trwało. Lewicy jako jedyny klub w całości zagłosował za - podkreśla Śmiszek.
Krzysztof Śmiszek zapowiada w rozmowie z Gońcem, że "Lewica będzie składała tego typu projektu aż do skutku, aż Polki będą miały takie prawa jak Szwedki, Francuski czy Czeszki".
Trzeba sobie powiedzieć jedno, to jest nauczka dla wszystkich. Przede wszystkim dla wyborców, że w kolejnych wyborach za 3,5 roku nie wolno się oglądać na to, czy jacyś konserwatyści przekroczą próg wyborczy, czy też nie, bo widać, że oni tylko i wyłącznie liczyli na głosy także wkurzonych kobiet, które przez 8 lat były poniewierane przez PiS. W tych wyborach trzeba będzie stawiać na osoby i partie wiarygodne jeśli chodzi o kwestie praw człowieka, wolności obywatelskich i równouprawnienia. Jedyną taką w pełni wiarygodną formacją jest Lewica - mówi.
ZOBACZ: Ewa Zajączkowska-Hernik o sojuszu z AfD: “Do pierwszego posiedzenia nie udzielam komentarzy”
Śmiszek nie ukrywa rozczarowania wobec posłów, którzy nie głosowali w sprawie projektu. Jak zaznacza, wielu z nich jest dzisiaj odpowiedzialnych za nieszczęścia i tragedie rodzinne.
Ci wszyscy, którzy głosowali przeciw albo tchórzliwie wyciągnęli karty, chyba nie wiedzą, w jakim świecie żyją. Żyjemy w takim kraju, gdzie nie tylko kobiety umierają w szpitalach z uwagi na restrykcyjne prawa aborcyjne, ale też najbliżsi, mężowie, partnerzy, rodzice, dzieci są stawiani przed sądami tylko dlatego, że pomagają swoim siostrom, partnerkom, przyjaciółkom w przerwaniu ciąży, czyli w zabiegu medycznym, który na całym świecie uznawany jest za normalny zabieg medyczny. Oni wszyscy dzisiaj, ci tchórze, którzy powyciągali karty, zasłaniający się swoimi jakimiś poglądami nie patrząc na cierpienie innych, oni dzisiaj wszyscy biorą na siebie odpowiedzialność wielu nieszczęść i tragedii rodzinnych - mówi Gońcowi Krzysztof Śmiszek z Lewicy.