Sinead O'Connor mierzyła się z poważną chorobą. Przed śmiercią zdobyła się na poruszające wyznanie
Sinead O'Connor nie miała łatwego życia. Próby samobójcze, stany depresyjne, ataki złości i agresji - z tym musiała się mierzyć na co dzień. Okazało się, że artystka cierpi na chorobę afektywną dwubiegunową. Kilka lat temu postanowiła opowiedzieć o swojej chorobie.
Sinead O'Connor opowiedziała o swoich problemach ze zdrowiem
Kilka lat temu Sinead O'Connor udostępniła na Facebooku chwytające za serce nagranie. Widać było na nim zapłakaną artystkę, która rozpaczała nad swoim życiem.
- Jestem zupełnie sama. W moim życiu nie ma nikogo , za wyjątkiem lekarza - mojego psychiatry, najmilszego człowieka na świecie, który mówi, że jestem bohaterką - to jedyna rzecz, która obecnie trzyma mnie przy życiu - zdradziła zrozpaczona artystka.
Podczas filmu, który piosenkarka zamieściła na swoich social mediach, wyjawiła, że choroba ją strasznie męczy, niszczy od środka i prowadzi do myśli samobójczych.
- Jeśli to zależałoby tylko ode mnie, już dawno bym odeszła , prosto do mamy. Od dwóch lat chodzę po świecie, denerwując się, że nikt się mną nie interesuje. To jest zbrodnia, to nie powinno być tolerowane przez nikogo, kto mnie zna i twierdzi, że mnie kocha - powiedziała wówczas Sinead O'Connor.
Sinead O'Connor szczerze o swoim zdrowiu
Sinead O'Connor zdradziła, że od kilku lat mierzy się z zaburzeniem afektywnym dwubiegunowym, który w jej akurat przypadku przejawia się ucieczkami z domu, a także kolejnymi próbami samobójczymi. Podczas wywiadu dla RTE artystka powiedziała, że jej stan psychiczny znacznie się pogorszył przez między innymi operację, którą musiała przejść lata wcześniej.
- W moim życiu wydarzyło się wiele złych rzeczy, które doprowadzały mnie do szaleństwa. W międzyczasie przeszłam przez histerektomię - wyznała, dodając: „Naprawdę groziła mi śmierć” .
Sinead O'Connor powiedziała, że w tamtym czasie czuła się bardzo źle. W najgorszym momencie postanowiła wyciągnąć rękę po pomoc. To właśnie wtedy miała w końcu odetchnąć. Nareszcie poradziła sobie z upiornymi myślami, które ciągle nawiedzały jej głowę.
W rozmowie z Tommy'm Tiernanem zdradziła, że niestety rzadko udaje się jej spotkać ludzi, którzy faktycznie ją lubią, którzy naprawdę chcą się z nią przyjaźnić. Dlatego też miała stać się nieufna oraz cyniczna.
Sinead O'Connor poradziła sobie z demonami w głowie
Gdy Sinead O'Connor rozmawiała z Tommy'm Tiernanem wyznała, że oprócz myśli samobójczych, doskwierają jeszcze inne przypadłości, które na co dzień potrafią utrudniać życie.
- Cierpię także na agorafobię, o czym nikt nie wie. Nigdy o tym nie wspominałam, ale mam lęk przed otwartą przestrzenią, dlatego nie wychodzę zbyt często - wyjawiła artystka.
Wokalistka powiedziała także z radością, że udało się jej pokonać demony tkwiące w głowie, dzięki czemu już nie cierpi, a to, co było, zostawiła już za sobą. Wyjawiła także, że mimo to miała ogromną chęć życia i robiła wszystko, by tylko utrzymać się przy nim .