Sejmowe komisje debatują nad "lex Czarnek". Padły wulgaryzmy
Trwa posiedzenie połączonych sejmowych Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej, w trakcie którego posłowie przystąpili do pierwszego czytania nowelizacji ustawy Prawo oświatowe, czyli "lex Czarnek". Na początku obrad doszło do ogromnego zamieszania, co rozzłościło niektórych posłów. Padły wulgaryzmy.
Na posiedzeniu zabrakło ministra edukacji i nauki, głównego inicjatora zmian . Pojawił się za to wiceszef resortu, który wcześniej stał na jego czele - Dariusz Piontkowski . Koalicja Obywatelska złożyła już wniosek formalny w sprawie wysłuchania publicznego Przemysława Czarnka.
Burza tuż przed obradami "lex Czarnek", padły wulgaryzmy
Wtorkowe posiedzenie połączonych komisji rozpoczęło się od kłopotów technicznych. Przewodnicząca komisji Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS) oznajmiła, że niektórzy posłowie, biorący zdalny udział w obradach, nie mogą się połączyć.
- Mamy kworum, dlaczego nie zaczynamy? To nie jest nasz problem, że posłowie PiS są nieobecni zdalnie - pytał jeden z posłów opozycji, po czym zaapelował o przełożenie komisji. Opozycja podejrzewa, że PiS przeciągał start obrad w obawie przed brakiem większości wymaganej do przegłosowania "lex Czarnek".
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Do sprawy odniosła się na Twitterze także Katarzyna Lubnauer , która również bierze udział w posiedzeniu komisji. "Może posłowie PIS widzą, że przyłożą rękę do niszczenia szkoły i nie chcą poprzeć 'LexCzarnek’?" , czytamy we wpisie.
Chwilę później na sali obrad padły wulgarne słowa. - K…a, my jesteśmy tu na sali - grzmiał jeden z posłów. Skandaliczna wypowiedź wywołała natychmiastową reakcję opozycji. - Padły jakieś wulgarne słowa i bardzo bym prosił, aby pani przewodnicząca zareagowała - prosił parlamentarzysta.
Opozycja wie, kto użył niecenzuralnych słów
Choć chaos na sali obrad był tak duży , że obserwatorzy i dziennikarze nie byli w stanie wskazać, kto jest autorem niecenzuralnego komentarza, to opozycja nie ma w tej sprawie wątpliwości. - Na sali padły skandaliczne słowa posła ze strony Waldemar Andzela z PiS - krzyczeli politycy opozycji.
Następnie przewodnicząca zarządziła przerwę, po której ponowiono próbę połączenia się z posłami obradujący w trybie zdalnym. Ostatecznie problemy udało się przezwyciężyć dopiero po ponad 45 minutach . Przewodnicząca stwierdziła kworum i rozpoczęła posiedzenie połączonych komisji.
Opozycja przeciwko. "Miejsce tej ustawy jest w koszu"
Nowelizacja ustawy Prawo oświatowe, popularnie określana jako lex Czarnek, zakłada przyznanie większych uprawnień kuratorom. Jeżeli dyrektor nie wykona zaleceń wydanych przez kuratora, to będzie mógł zostać wezwany do złożenia wyjaśnień.
Poza tym to właśnie kuratorzy mają mieć decydujący głos w sprawie wyboru dyrektorów. Nowelizacja rozszerza także kontrolę nad zajęciami dodatkowymi prowadzonymi w szkołach przez organizacje pozarządowe. W tym zakresie wymagana będzie uprzednia zgoda kuratora oświaty. Poza tym rodzice mają otrzymywać szczegółowe informacje o treściach przekazanych na zajęciach i ich celu.
Opozycja krytykuje zmianę prawa. W trakcie trwającej komisji Marek Kulasek z Lewicy przyznał, że ustawa jest szkodliwa dla uczniów i uczennic. - Miejsce tej ustawy jest w koszu i będziemy głosować za jej odrzuceniem - oznajmił poseł.
Z pomysłu zmiany prawa niezadowoleni są także obywatele . Pod Sejmem trwa protest pod hasłem "Wolna szkoła". Więcej na ten temat można przeczytać tutaj .
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Lex Czarnek. Jakie zmiany wprowadza kontrowersyjna ustawa? Polacy już protestują
-
Nie żyje Tolek Lisiecki. Nagła śmierć zaskoczyła bliskich i fanów krakowskiego muzyka
-
Zenek Martyniuk ma już dość wybryków syna. Gwiazdor podjął ostateczną decyzję
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl źródło: wp.pl, TVN24, Twitter