Sankcje nałożone na Rosję uderzą w rynek motoryzacyjny. Ich skutki odczuje każdy kierowca
Ucierpi branża transportowa. Przedsiębiorcy nie mogą spać spokojnie.
Nie jest żadną tajemnicą, że Rosja jest niezwykle atrakcyjnym miejscem, jeśli chodzi i inwestycję. Wiele znanych marek jest obecnych na tamtejszym rynku, prowadząc nie tylko sprzedaż, ale również lokując produkcje samochodów.
Idealnie świadczy o tym sytuacja, którą widać na wczorajszej sesji giełdowej. Co niepokojące ceny ropy brent w pewnym momencie znalazły się na poziomie 96,31 dolarów za baryłkę. Na szczęście taki stan rzeczy nie trwał zbyt długo, ponieważ pod koniec dnia cena zmalała do 93,56 dolarów.
Eskalacja konfliktu pomiędzy Ukrainą a Rosją przybiera coraz bardziej niepokojący wymiar. Wiele państw z niepokojem spogląda na to, co dzieje się we wschodniej części Europy, na wszelkie sposoby chcąc uniknąć najgorszego z możliwych scenariuszy. USA oraz jej europejscy partnerzy zdecydowali się na liczne sankcje gospodarcze. Mogą one w skuteczny, a zarazem dramatyczny sposób uderzyć w rynek motoryzacyjny.
Niemniej jednak zwykli obywatele, a w szczególności kierowcy powinni przygotować się na niezwykle ciężką sytuację.
Wielu zmotoryzowanych z wyraźnym rozczarowaniem, wręcz przerażeniem spogląda na ceny paliw. Wraz z rozwojem sytuacji, a także zaognieniem konfliktu na terenie Ukrainy będą one rosnąć w zatrważającym tempie.
Jak można się spodziewać, różnego rodzaju ograniczenia nałożone na Rosję, mogą w poważny sposób odbić się na transport międzynarodowy.
-
Liderzy DRL i ŁRL wezwali rosyjskie wojska. Chcą "odeprzeć agresję" ukraińskiej armii
-
Parlament Ukrainy przegłosował wprowadzenie stanu wyjątkowego w kraju
Źródło: Autokult.pl
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Zamknięcie wymiany handlowej z Rosją może oznaczać ogromne straty finansowe, a co tym idzie masową ilość zwolnień.
Potencjalne sankcje odczują również m.in. Volkswagen, BMW, Mercedes oraz grupa Stellantis.
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Aktualnie nie wiadomo, jaką formę miałby przyjąć nałożone sankcję, aczkolwiek wiele wskazuje na to, że w skuteczny sposób odbiją się nie tylko na rosyjskiej gospodarce.
Eksperci alarmują. Przekroczenie 100 dolarów za baryłkę jest realnym scenariuszem.
Oczywiście niestabilna sytuacja na giełdzie w wydatny sposób odbije się na hurtowych cenach paliw. Wiele wskazuje na to, że zwykły kierowcy w przeciągu najbliższych miesięcy odczuje gwałtowny wzrost cen przy dystrybutorze.
- Załamanie wymiany handlowej z Rosją i Ukrainą o 50 proc. kosztowałoby Polskę około 1 proc. PKB, czyli nominalnie około 25 mld zł. Nawet całkowite zatrzymanie eksportu polskich towarów z Polski na rynek ukraiński, obniżyłoby tempo wzrostu naszego PKB w Polsce o maksymalnie 1 pkt proc. w pierwszym roku od wybuchu konfliktu - przewidują analitycy Banku Pekao.
Dobrym przykładem może być francuskie Renault, które ma pokaźne udziały w AvtoVAZ, a także kilka fabryk na Wschodzie. Dodatkowo Rosja stanowi drugi co do wielkości rynek zbytu tej marki.
Możliwy scenariusz przewiduje, że zarówno olej napędowy, benzyna oraz LPG mogą kosztować tyle samo, co przed wprowadzeniem rządowej tarczy antyinflacyjnej.
Producenci samochodów również odczują wprowadzone sankcje.