"Sanatorium miłości". Nieśmiały Zbigniew nie stanął na wysokości zadania. "Jest trochę z innego świata"
"Sanatorium miłości" nabiera wiatrów w żagle, a kolejni seniorzy zaczynają smolić do siebie cholewki. Nie wszystkim jednak starcza odwagi, by zaprosić ulubioną kuracjuszkę na romantyczne spotkanie. Zbigniew nie stanął na wysokości zadania, na co zareagowała Marta Manowska. Po rozmowie z gospodynią senior wyznał, co tak go onieśmieliło. Jego słowa padły już poza anteną.
"Sanatorium miłości". Zbigniew chce się zakochać
W tej edycji do uzdrowiska w Busku-Zdroju zawitali przebojowi i atrakcyjni emeryci, których – jak uznali widzowie - "nie spotyka się w kolejce do przychodni". W gronie barwnych i głośnych osobowości spokojem i powściągliwością wyróżnia się 65-letni Zbigniew.
Uczestnik "Sanatorium miłości" wziął udział w programie w jednym celu – chodzi mu o to, by znaleźć towarzyszkę życia, w której mógłby ulokować swoje uczucia. Niezbyt wylewny były pracownik stoczni wyznał, że jest już na to gotowy, bo od śmierci jego ukochanej żony, Lidii (z którą żył przez 34 lata) minęło już niemal cztery lata. Niestety, ta śmiała deklaracja nie ma jeszcze potwierdzenia w rzeczywistości.
"Sanatorium miłości". Czy Zbigniewowi uda się "upolować" Asię?
A Zbigniew miał już ku temu okazję. Przed kamerą nie ukrywał skłonności do nowo poznanej Asi. Gdy w pierwszym odcinku wszyscy kuracjusze napisali na kartkach osobę, z którą chcieliby poznać się w cztery oczy, wspomniana dama zapisała właśnie Zbyszka. Jego urokowi uległy także Bożena i Anita.
Mężczyzna zdawał sobie z tego sprawę, jednak nie udało mu się przejść od słów do czynów. Był tak onieśmielony byłą modelką, że nie zaprosił jej na randkę, chociaż mógł zuchwale przypuszczać, że jego zaproszenie zostanie zaaprobowane.
Marta Manowska zareagowała błyskawicznie i na osobności porozmawiała ze swoim speszonym podopiecznym. Ten uznał za stosowne, by się jej wytłumaczyć.
- Odwagi też mi brakuje [...]. Asia jest bardzo spokojna, skromna, ciepła… Jak wypisywaliśmy tę pierwszą randkę, to nie wypisałem Asi, bo coś mnie pohamowało. Może przez wzrost, ona jest wyższa, ja niższy… Ona oczekiwała chyba, żebym ją wpisał. Mamy dużo do przegadania. Ona jest trochę z innego świata, ale to nie ma znaczenia. Ma inną duchowość, ja też, ale jest jeden pan Bóg – oświadczył w pięknych słowach niczym poeta.
Marta Manowska podjęła starania, by przekonać Zbigniewa do większej aktywności matrymonialnej. Namawiała go, żeby nie był tak opieszały, spróbował szczęścia i naprawił swój błąd. Wszak nie da się ukryć, że pomiędzy nim, a Asią emocje buzują i "czuć chemię".
- Wpisała mnie, to znaczy, że coś dostrzegła we mnie. Może chce mnie poznać? Może jej się spodobałem? Ja też chcę ją poznać. Zrobimy to – zarzekał się Zbigniew, który odpowiedzi na te pytania pozna dopiero wtedy, gdy zada je samej zainteresowanej. Uda mu się doprowadzić do randki, czy ktoś "sprzątnie mu sprzed nosa" upatrzoną Asię?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.
Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!