„Sanatorium miłości”. Gerard Makosz i Iwona Mazurkiewicz na płomiennych kadrach z Wybrzeża. Nie kryją szczęścia
Gerard Makosz i Iwona Mazurkiewicz kolejny raz udowodnili, że na miłość zawsze jest czas. Pomimo różnicy wieku dogadują się wzorowo, a swoim szczęściem postanowili podzielić się z internautami. Ach, z pewnością niejedna emerytka zazdrości uczestniczce drugiej edycji „Sanatorium miłości” uczucia, jakim darzy ją 81-letki senior. Zwłaszcza że pochwalili się płomiennymi fotosami znad Bałtyku
Miłość Gerarda Makosza i Iwony Mazurkiewicz zakwitła w telewizji
Gerard Makosz i 61-letnia Iwona Mazurkiewicz poznali się w programie dla samotnych emerytów pt. „Sanatorium miłości”. Jako jego bohaterowie na kilka tygodni stali się kuracjuszami i (w towarzystwie innych) wzięli udział w kilkutygodniowym turnusie w jednym z polskich kurortów. Moc atrakcji, szczere rozmowy z Martą Manowską i matrymonialne igraszki – to wtórowało im od samego początku obiecującej znajomości.
Czy była to miłość od pierwszego wejrzenia? Telewidzowie pamiętają, że kobieta od razu wpadła w oko emerytowi z Niepołomic. Pomiędzy nimi była jednak spora różnica wieku, co nie dodawało mężczyźnie animuszu i determinacji do walki o względy mieszkanki położonego pomiędzy Łodzią, a Częstochową Radomska.
Iwona Mazurkiewicz postanowiła jednak zaryzykować i odwzajemnić starania Gerarda. Teraz z pełnym przekonaniem może uznać, że był to „strzał w dziesiątkę” i było warto. Emeryci nie tylko w czasie trwania show, ale od razu po spędzali dużo czasu w swoim towarzystwie, a kolejne randki i długie, wieczorne rozmowy zaowocowały przyjaźnią, która przerodziła się w związek.
Gerard i Iwona rozgrzewają polskie wybrzeże
Zakochani zdają się zupełnie nie przejmować tym, co nieżyczliwi sądzą na ich temat. Czerpią z życia garściami, a to, co najlepsze pokazują w sieci. Udowadniają, że na miłość nigdy nie jest za późno. Chemii pomiędzy nimi nie da się ukryć zwłaszcza na fotografiach z wakacji nad polskim morzem.
Iwonie nie schodził z twarzy uśmiech, gdy pozowała w objęciach ubranego w krwistoczerwoną bluzę wybranka. Kobieta również postanowiła przywdziać kurtkę w kolorze miłości. To nie mógł być przypadek.
Para zdecydowała się na wczasy w kraju i to poza sezonem. Chociaż w nadmorskiej Łebie pogoda nie dopisywała, bohaterowie „Sanatorium miłości” bawili się tam przednio. Zrobili kilka zdjęć, jednak na każdym z nich nie odstępują się na krok. Widać, że są sobie bardzo bliscy, a czułe objęcie Gerarda na pewno budują w kobiecie poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji.
Zaręczonym kochankom życzymy, by wszystkie ich plany się zrealizowały. Zwłaszcza te o rychłym sformalizowaniu swego narzeczeństwa.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Ryszard Rynkowski był wielką gwiazdą, ale potem wpadł w kłopoty. Z czego dziś żyje?
Źródło: TeleMagazyn, Goniec