Rosyjski influencer nie przewidział tego, co się stanie. Zaskakujący wywiad
Wojna w Ukrainie. Rosyjski influencer był przekonany, że w razie niepowodzenia i zamknięcia dla Rosji portali społecznościowych (TikToka, Youtube'a, Instagrama), wciąż będzie miał, gdzie pracować. Spotkać musiał się jednak z niemiłą niespodzianką.
Korporacja, o której myślał, również wycofała się z rosyjskiego rynku, choć nie całkowicie. Wciąż płaci pracownikom, którzy z dnia na dzień straciliby pracę.
Rosyjski influencer sądził, że będzie mógł tam pracować. Zapomniał o jednym
W wywiadzie dla rosyjskiego talk-show jeden z rosyjskich TikTokerów, Dania Milohin , kilka miesięcy temu dostał pytanie o to, jak będzie zarabiał na życie, jeśli w Rosji zamknięte zostaną najważniejsze dla influencerów media społecznościowe, czyli TikTok, Instagram i Youtube. Pewny siebie Milohin odparł, że w razie czego gotów jest pracować w McDonald's.
Wtedy nie mógł jednak oczywiście przewidzieć jednej kwestii. Po wybuchu wojny w Ukrainie sieć wycofała się z Rosji i zdecydowała o zamknięciu wszystkich lokali.
McDonald's postanowił zamknąć restauracje na terenie całej Rosji, ale pracowników, którzy w nich pracowali, wciąż finansuje. Jak dotąd z Rosji wycofało się wiele wielkich marek, m.in. Coca Cola, Starbucks, IKEA czy BMW. Pełną działalność w kraju wciąż prowadzą za to m.in. Auchan i Leroy Merlin.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Wojna w Ukrainie. Rosja blokuje Instagram, obywatele załamani
-
Wojna w Ukrainie. Putin jest "wściekły". Otrzymał błędne informacje wywiadowcze
-
Wojna w Ukrainie. Donald Tusk podsumował orędzie Andrzeja Dudy. Padły zaskakujące słowa
Źródło: Goniec.pl