Romanowska wyremontowała dom jej koleżanki. Szczerze oceniła nową prowadzącą "Nasz nowy dom"
Elżbieta Romanowska ostatnio oficjalnie zadebiutowała w roli prowadzącej programu “Nasz Nowy Dom”. Nie wszyscy byli zadowoleni z jej występu i po odcinku pojawiło się sporo kontrowersji. Koleżanka uczestniczki wyjawiła, jak Romanowska zachowuje się poza kamerami.
Romanowska debiutuje jako prowadząca
Elżbieta Romanowska została nową prowadzącą “Nasz Nowy Dom” i ostatnio na antenie został wyemitowany pierwszy odcinek z aktorką . Gwiazda jeszcze przed jego emisją spotkała się z ogromnym hejtem. Już po premierze zdania widzów są mocno podzielone. Pomogła wyremontować dom pani Ani i jej syna, Kacpra. Mieszkanie rodziny było w bardzo kiepskim stanie. Uczestniczka miała jedno życzenie, o którym ekipa programu niestety zapomniała.
Po pierwszym odcinku z nową prowadzącą pojawiły się kontrowersje
To dopiero pierwsze wydanie programu z Romanowską, ale już pojawiło się sporo kontrowersji. Sporo widzów wyraziło niezadowolenie w związku z pracą ekipy . Zwrócili szczególną uwagę na to, że w domu uczestniczki pojawiła się kanapa, mimo tego, że pani Ania poprosiła o łóżko , którego nie będzie musiała rozkładać . - Chyba komuś żal było kilku stówek na normalne, nierozkładane łóżko - czytamy w mediach społecznościowych.
Koleżanka uczestniczki programu wyjawiła, jak Romanowska zachowuje się poza kamerami
Uczestniczka programu “Nasz Nowy Dom”, zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, a jej syn cierpi na autyzm. Elżbieta Romanowska przed kamerami wykazała się ogromnym zrozumieniem . Jak zachowywała się poza nimi? Opowiedziała o tym koleżanka uczestniczki, pani Izabela, która skomentowała urywek show opublikowany w mediach społecznościowych.
- Dzięki temu, że znam Anię, miałam okazję poznać osobiście panią Elę. Niezwykle wrażliwa i sympatyczna osoba . Po nagraniach zeszła do nas przed klatkę, nie "gwiazdorzyła", cierpliwie robiła zdjęcia z dzieciakami z klasy Kacpra, rozdawała autografy. Rozmawiała i śmiała się ze wszystkimi . W pewnym momencie aż ktoś z ekipy musiał zejść, żeby nas trochę uciszyć, bo jeszcze dogrywali sceny - napisała.