"Rolnik szuka żony". Anna miała dość pytań o dzieci Jakuba. Padły mocne słowa. "Nie boisz się, że zostaniesz sama z dzieckiem?"
Ania i Jakub zakochali się przed kamerami "Rolnik szuka żony" i wiodą szczęśliwe życie, jednak złośliwi internauci wciąż chcą wbić pomiędzy nich łyżkę dziegciu. Czy "troskliwym" pytaniem o obawy dotyczące ewentualnego samotnego macierzyństwa bohaterka show TVP dała się sprowokować? Wymowna odpowiedź nie pozostawia wątpliwości.
Partner Ani z "Rolnik szuka żony" nie jest ulubieńcem widzów
Fani "Rolnik szuka żony" z życzliwością patrzyli na miłość Ani i Jakuba. Do pewnego momentu. Wszystko zaczęło się zmieniać gdy do szerokiego grona społeczności dotarły wieści na temat jego matrymonialnej przeszłości.
Wybranek rolniczki ma za sobą nieudany związek, a z narzeczoną zerwał tuż przed wzięciem udziału w randkowym show. Wcześniej wspólnie z nią wychowywał trójkę potomstwa. To sprawiło, że internauci zaczęli zadawać sympatycznej uczestniczce mnóstwo niezręcznych pytań, w których zwrócono szczególną uwagę na jedną istotną kwestię - rzekomej niestałości w uczuciach partnera. Czy udało jej się z nich wybrnąć?
"Rolnik szuka żony". Internauci do Ani: "Nie boisz się, że zostaniesz sama z dzieckiem"?
Ania i Jakub w świątecznym odcinku "Rolnik szuka żony" uraczyli Martę Manowską nie tylko nieco spalonymi korzennymi pierniczkami, ale także radosną nowiną. Poinformowali bowiem, że spodziewają się dziecka, a na świecie powitają jej już wiosną. Niestety, użytkownicy siei zamiast wesprzeć zakochanych i im gratulować, postanowili zepsuć im te chwile. Jedno z pytań, które najbardziej zirytowało rolniczkę, brzmiało:
Ania, jesteś naprawdę miłą osobą, jednak nie boisz się, że zostaniesz sama z dzieckiem? - napisała jedna z internautek.
Rolniczka nie zamierzała tego przemilczeć. Udzieliła dosadnej odpowiedzi, która z pewnością poszła w pięty wścibskiej autorce. Co napisała na Instagramie?
Dosadna odpowiedź Ani z "Rolnik szuka żony". Internautce poszło w pięty
Ania z "Rolnik szuka żony" stanęła w obronie swojego związku i postawiła sprawę jasno. Nie podobało jej się, że anonimowi internauci sugerują niewierność jej partnerowi, oceniają i mają już niezbyt perspektywiczny plan na ich… osobną przyszłość.
A dlaczego mam zostać sama z dzieckiem? Jakiś sen proroczy pani miała? Czy po prostu wyobraźnie ma pani bogatą? Radzę zająć się czymś pożytecznym - stanowczo odparła.
Nie da się ukryć, że tymi słowami Ania z "Rolnik szuka żony" zamknie usta hejterom oraz zbyt ciekawskim mamom, które pod łatką troski zadają jej bolesne pytania. Jak sądzicie, czy ta wymiana zdań załatwi problem?