"Rolnicy. Podlasie". Jarek z Bronowa miał poważny wypadek
Niepokojące wieści z domu uczestnika programu “Rolnicy. Podlasie”. Jarek Rogalski z Bronowa miał poważny wypadek. Konieczna okazała się wizyta na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Nie obyło się bez zszywania nosa. Oto co się wydarzyło.
Rogalscy zaskarbili sobie sympatię widzów “Rolnicy. Podlasie”
Agnieszka i Jarek Rogalscy to jedni z uczestników formatu “Rolnicy. Podlasie”. Udział w programie nie tylko pozwolił pokazać telewidzom trudy ich codziennego życia, ale także dał możliwość zgromadzenia sporej rzeszy fanów . Dzięki temu gospodarze mogą pochwalić się sporą liczbą obserwujących w mediach społecznościowych. Jak się okazuje, internauci cenią ich humor, dystans do siebie oraz spory optymizm.
Niestety teraz w sieci pojawiły się przykre informacje z Bronowa. Okazało się, że Jarek ma za sobą poważny wypadek . Nie obyło się bez wizyty na SOR. Rolnik o wszystkim postanowił opowiedzieć reporterce jednego z lokalnych serwisów.
"Rolnicy. Podlasie": Jarek z Bronowa miał poważny wypadek
Z relacji bohatera programu “ Rolnicy. Podlasie ” wynika, że do zdarzenia doszło podczas pracy przy koniu . Niestety czworonożny członek rodziny postanowił kopnąć swojego właściciela prosto w nos. Początkowo Jarek myślał, że obędzie się bez wizyty u lekarza. Niestety krwotok był na tyle poważny, że nie dało się go zatamować przez niemal pół godziny.
I ja tak tym dłutem wybierałem strzałkę tej kobyle, a ona fuknęła mnie w nosek. Myślałem, że to bez lekarza się obejdzie, ale pół godziny krew tamowałem. Agnieszka donosiła lód i gazy. Cały zlew był we krwi - mówił w rozmowie z reporterką portalu podlaskie24.pl
ZOBACZ: Michał Szpak pokazał tatę. Fani przecierają oczy ze zdumienia
Finalnie mężczyzna zdecydował się na wizytę u lekarza. Najpierw zbadał go lekarz rodzinny, ale uszkodzenie było na tyle duże, że zająć się nim musieli specjaliści z lokalnego szpitala. W tej sytuacji konieczne okazało się zszycie nosa.
Teraz Jarek wygląda jak z programu "Było sobie życie". Były czerwone krwinki i wirusy i te wirusy miały takie czerwone nosy. Jarek do tego wirusa jest podobny - zażartowała Agnieszka Rogalska.
Pasją Rogalskich od dawna są konie
Przypomnijmy, że małżeństwo na co dzień mieszka i prowadzi swoje gospodarstwo we wsi Bronowo. Owocem ich długoletniego związku jest dwójka dzieci. Poza rolnictwem od lat wielką pasją zarówno Jarka, jak i Agnieszki są konie. Swoją pracą oraz zainteresowaniami chętnie dzielą się z obserwującymi na Facebooku.
Z tej strony Agnieszka i Jarek z Bronowa, wspólnie z uśmiechem na twarzy prowadzimy gospodarstwo rolne, w którym zajmujemy się hodowlą krów mlecznych oraz koni zimnokrwistych w typie Sokólskim - można przeczytać w ich mediach społecznościowych.
ZOBACZ: Zenek Martyniuk dostał nową pracę. Teraz dopiero się obłowi, ta fucha otrze łzy po TVP
Para słynie również ze swojej niezwykłej relacji oraz wyjątkowej bezpośredniości. W jednym z odcinków Agnieszka wyznała żartobliwie, że w zasadzie to nie lubi męża . Jak jednak podkreśliła, między nimi jest wyjątkowe uczucie oraz silna miłość.
My w ogóle się nie lubimy. My się kochamy, ale się nie lubimy - wyznała.