Goniec.pl Wiadomości Ratowniczka została wezwana do wypadku. Gdy dowiedziała się, kim jest ofiara, zaczęła głośno płakać
Pixabay.com Gianni Crestani

Ratowniczka została wezwana do wypadku. Gdy dowiedziała się, kim jest ofiara, zaczęła głośno płakać

25 listopada 2022
Autor tekstu: Agata Jaroszewska

Ratowniczka Jayme Erickson wezwana została do wypadku i pomogła poszkodowanej nastolatce. Nie wiedziała, że 17-latka, której ratuje życie, to jej córka. Dowiedziała się o tym dopiero, gdy do jej drzwi zapukali policjanci, którzy przynieśli tragiczną wiadomość. - Jej obrażenia były tak straszne, że nawet jej nie poznałam - powiedziała kobieta.

Ratowniczka medyczna z Kanady nie spodziewała się, że będzie uczestniczyła w ratowaniu życia najbliższej jej osoby. 17-letnia córka Jayme Erickson miała wypadek samochodowy niedaleko miasta Airdrie.

Ratowniczka została wysłana na pomoc poszkodowanym i mimo długiej akcji nie zdawała sobie sprawy, że to czy walkę o życie własnej córki. - Krytycznie ranny pacjent , do którego trafiłam, był moim własnym ciałem i krwią. Moje jedyne dziecko. Moja mini ja - napisała Jayme Erickson w specjalnych słowach skierowanych do rodziny i przyjaciół.

Kanada: Ratowniczka medyczna ratowała własną córkę, nie poznała jej

15 listopada na południu Kanady doszło do wypadku, który szokuje. Ratowniczka medyczna stanęła na wysokości zadania , chociaż nie wiedziała, że walczy o życie własnej córki.

17-letnia Montana Dobry wsiadła feralnego dnia do auta z przyjaciółką i psem. Pojechały do innej części miasta, by się przespacerować i nikt nie podejrzewał, że w drodze powrotnej dojdzie do tragedii.

W samochód nastolatek uderzyła ciężarówka . Koleżanka 17-latki mogła wysiąść ze zmiażdżonego samochodu o własnych siłach, ale c órka ratowniczki medycznej była zakleszczona w pojeździe . Los chciał, że do wypadku wezwano ratowniczkę medyczną  Jayme Erickson.

- Obrażenia, jakich doznała nastolatka, były bardzo poważne . Erickson przez prawie pół godziny uczestniczyła w wyciąganiu dziewczyny z wraku samochodu i została przy niej do momentu, gdy przyleciał śmigłowiec, który przetransportował ranną do szpitala w Calgary - przekazał "The Guardian".

Dopiero policjanci powiedzieli ratowniczce, że jej córka nie żyje

Jayme Erickson brała udział w wielu akcjach ratowniczych i wypadek z 15 listopada nie różnił się od innych działań, które podejmowała w rzeczywistości. Dopiero po skończonej pracy dowiedziała się, że było inaczej.

Kiedy ratowniczka medyczna wróciła do domu, do jej drzwi zapukali policjanci . Funkcjonariusze przekazali jej najgorsze z możliwych wieści . Jej 17-letnia córka zginęła w wypadku samochodowym . - Moja córka, Montana. Jej obrażenia były tak straszne, że nawet jej nie poznałam - napisała w osobistym wpisie kobieta.

Obrażenia odniesione w wypadku były zbyt poważne i lekarze zdecydowali, że 17-latke należy odłączyć od aparatury podtrzymującej życie. - Jestem zdruzgotana . Jestem złamana. Brakuje mi kawałka mnie - wyznała ratowniczka medyczna.

Zdecydowała, że śmierć jej córki nie pójdzie na marne

Widok 17-letniej córki w zmiażdżonym samochodzie już na zawsze zostanie z ratowniczką medyczną. Jayme Erickson zdecydowała, że śmierć nastolatki nie pójdzie na marne .

Postanowiła, że jej 17-letnia córka da "ostatni prezent" . - Wiemy, że tego właśnie by chciała, jesteśmy z niej bardzo dumni i będzie nam jej bardzo, bardzo brakowało - powiedziała w rozmowie z dziennikarzami radia CBC.

Organy zmarłej 17-latki pozwoliły na uratowanie aż dwóch innych osób . - Nasza córeczka żyje dalej poprzez innych - oświadczyła ratowniczka medyczna.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: cbc, the guardian, onet.pl

Obserwuj nas w
autor
Agata Jaroszewska

Redaktorka portalu Goniec.pl. Studiowałam na Uniwersytecie Warszawskim oraz w Szkole Głównej Służby Pożarniczej. Interesuję się głównie problemami społecznymi oraz zagadnieniami związanymi z kulturą. W swojej pracy skupiam się na nagłaśnianiu ważnych i istotnych spraw w skali lokalnej, a do opisywanych spraw zawsze podchodzę bezstronnie. Moją pasją jest etnologia, szczególnie kwestie związane z kulturowym uwarunkowaniem społeczeństwa oraz dawne wierzenia. Szczególną uwagę przywiązuję do historii mówionej, gdzie nie ma jedynej i słusznej wersji wydarzeń historycznych. Przez trzy lata prowadziłam badania etnograficzne na terenie Ukrainy. Na Huculszczyźnie rozmawiałam ze świadkami historii na temat ich wspomnień o szkołach prowadzonych przez Polaków, czy prześladowaniu grekokatolików w czasie delegalizacji tego Kościoła na tamtejszych terenach.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport