Radio ZET: brakuje preparatu do leczenia zespołu pocovidowego u dzieci. Lekarze alarmują
Z ustaleń Radia Zet wynika, że w szpitalach w całym kraju zaczyna brakować preparatów immunoglobulin. Te leki są kluczowe w pierwszym etapie zwalczania PIMS, czyli zespołu pocovidowego u dzieci. Lekarze uważają, że problem ma zasięg europejski. W związku z tym pomorska konsultant w dziedzinie pediatrii wystosowała pismo, w którym domaga się interwencji.
PIMS to reakcja układu odpornościowego na infekcję koronawirusem. Pierwsze symptomy pojawiają się po upływie od 2 do 4 tygodni od zakażenia. Z amerykańskich statystyk wynika, że na zespół pocovidowy choruje 1 na 1000 dzieci zainfekowanych SARS-CoV-2.
Kończą się zapasy leku dla dzieci. "Już teraz bijemy na alarm"
Specjaliści zaobserwowali pierwsze niedobory immunoglobulin w listopadzie 2021 r. Radio ZET donosi, że wówczas nie pojawiło się ani jedno zgłoszenie do przetargu o dostawę preparatów w Szpitalu Dziecięcym w Gdańsku.
Identyczna sytuacja miała miejsce w grudniu 2021 r. O tym, z jak trudnymi okolicznościami mierzą się polskie szpitale opowiadała na antenie rozgłośni prof. Barbara Kamińska, pomorska konsultant w dziedzinie pediatrii.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Z jej obserwacji wynika, że szpitale mają jeszcze zapasy preparatu, ale są one na wyczerpaniu. - Niedawno do mojego szpitala w Gdańsku trzeba było przetransportować młodą pacjentkę z Tczewa, gdzie skończyły się podawane jej immunoglobuliny - ujawniła lekarka.
Dodatkowo podkreśliła, że dotychczas żadnemu dziecku nie trzeba było odmawiać terapii z powodu niedoboru preparatów. - Jeszcze. Dlatego już teraz bijemy na alarm - oznajmiła.
W związku z trudną sytuacją pomorska konsultant w dziedzinie pediatrii zaapelowała o interwencję w tej sprawie do krajowej konsultant Teresy Jackowskiej. Specjaliści alarmują, że problem dotyczy nie tylko Polski, lecz także innych państw europejskich.
ZOBACZ: Wkurzona babcia MIAŻDŻY NAJMANA, wszyscy biją brawo
Apele do MZ o pomoc. Problemy zgłasza też Kraków
Radio ZET donosi, że dyrektor jednego z pomorskich szpitali przygotował specjalne pismo, w którym apeluje o interwencję w Ministerstwie Zdrowia. Placówka nie ma bowiem możliwości, aby zakupić preparaty immunoglobulin.
"Sytuacja za chwilę będzie dramatyczna i, nie daj Boże, skutkować może zgonem dziecka" , czytamy w komunikacie skierowanym do resortu zdrowia. Jednak nie tylko Pomorze uskarża się na braki preparatów.
Problemy w dostępie do immunoglobulin dotknęły także szpital dziecięcy w Krakowie Prokocimiu. Prof. Przemko Kwinta z Kliniki Chorób Dzieci zdradził, że placówka "pożycza leki z innych szpitali" i "stosuje różne zabiegi, aby je pozyskiwać".
- Czasami przesuwamy w czasie jego dawkowanie. [...] Na razie prawie zawsze się udaje - przyznał ekspert na radiowej antenie. Jednak zaznaczył, że zapotrzebowanie będzie coraz większe na całym świecie, ponieważ rośnie liczba przypadków PISM. Tymczasem producenci nie nadążają z wytwarzaniem preparatów.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Radio ZET, przegladpediatryczny.pl