Tomasz Kammel prowadził "Pytanie na śniadanie". Nagle wskoczył w zarośla
Zaskakujące zdarzenia na planie "Pytania na śniadanie". Ziemowit Pędziwiatr, pogodynek z TVP otrzymał jeszcze jedno zadanie do wykonania na planie, gdy niespodziewanie zaczął mu w nim przeszkadzać Tomasz Kammel. Śmiechom nie było końca.
- Matko świata! Tomek, czyś ty zwariował?! Ja zawał prawie mam - krzyczał Ziemowit Pędziwiatr w programie. Wszystko się nagrało i poszło w świat. Czym zawinił Tomasz Kammel?
"Pytanie na śniadanie": Tomasz Kammel najpierw nie mógł powstrzymać śmiechu, a potem zaskoczył widzów
Sekcja pogodowa w "Pytaniu na śniadanie" spełnia ważną rolę informacyjną. Pokazuje, czego można spodziewać się w najbliższym czasie za oknem, a także informuje o kwestiach związanych z otaczającą nas przyrodą i ciekawostkami. Ostatnio w programie ważnymi kwestiami dzielił się z widzami Ziemowit Pędziwiatr.
Pogodynek najpierw opowiedział o tym, jaka pogoda czeka nas w najbliższych dniach i już miał oddać pole prowadzącym, kiedy okazało się, że otrzymał kolejne zadanie do wykonania. Przekazano mu je w postaci karteczki, którą z chęcią przeczytał widzom.
- "Opowiedz coś o komarach", dostałem taką informację. Dobrze, to jeszcze parę słów o komarach - przekazał prezenter.
Jak się okazało, 20 sierpnia obchodzi się Dzień Komara, święto chyba niezbyt lubiane przez wielu Polaków, którzy co lato walczą z plagami ukąszeń i unoszącymi się nad wodami chmurami tych owadów.
- Jeśli się państwo zastanawiają, gdzie komary składają jaja, to składają je... na wodzie. Od 150 do nawet 300 jaj komarzyca po napiciu się nas biednych i naszej krwi składa jaja i się te malutkie rozwijają, po czym w obu płciach wylatują i mają zamiar nas kąsać! - opowiadał Pędziwiatr, a w tym czasie Tomasz Kammel nie mógł wytrzymać ze śmiechu. Po wszystkim pogratulował wybitnej postawy swojemu koledze z planu i nagle... zaszył się w zaroślach.
Prowadzący "Pytania na śniadanie" zakradł się od tyłu do pogodynka i udawał bzyczenie komara. To natychmiast zbiło Pędziwiatra z tropu.
- Matko świata! Tomek, czyś ty zwariował?! Ja zawał prawie mam. Bzyczy mi tu za plecami! - krzyczał prezenter, widząc czającego się w trawie Kammela, który wciąż pobzykiwał cicho.
Atmosfera na planie wydawała się iście szampańska - reżyserka odcinka i Ola Grycz, która prowadziła to wydanie "Pytania na śniadanie" wespół z Kammelem nie mogły wytrzymać. Dzień Komara z pewnością upłynął im z uśmiechami na ustach.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Goniec.pl