
Publicznie karmi 4-latkę piersią. Tłumaczy, dlaczego to robi

Jenny Tamas zdecydowała się na długie karmienie piersią. Jej dwie córeczki wciąż spożywają mleko matki. Kobieta często karmi pociechy publicznie. Niedawno podczas karmienia w jednym ze sklepów została wyśmiana po cichu przez grupkę ludzi. Jenny postanowiła odnieść się do tego w sieci. Wytłumaczyła, dlaczego to robi.
Instagram Jenny Tamas obserwuje blisko 100 tysięcy osób. Jedni ją chwalą za mówienie głośno i pokazywanie karmienia piersią kilkuletnich dzieci, inni nie zostawiają na niej suchej nitki za to, co robi. Kobieta nie zamierza jednak uginać się społecznej presji i odstawić pociech od piersi. Nawet światowa organizacja zdrowia (WHO) nie wyznaczyła górnej granicy karmienia piersią. Decyzję o zaprzestaniu podawania naturalnego mleka dziecku pozostawia matce.
Wyśmiana podczas karmienia
Młoda matka zdaje sobie sprawę z kontrowersji, jakie wywołuje u innych. Jednak ostatnio miarka się przebrała, kiedy podczas zakupów w jednym ze sklepów została wyśmiana przez rodzinę.
Kobieta była nie tylko przerażona, ale i zniesmaczona i załamana zachowaniem innych. Od kilku lat próbuje tłumaczyć na Instagramie, że karmienie piersią nie ma żadnego związku z seksualizacją. Nie powinno się oceniać matek karmiących. Każda z kobiet stara się dobrze wychować swoje dziecko, robi wszystko, co jest dobre dla jego zdrowia.
Wszystko dla dziecka
Jenny Tamas tłumaczy na Instagramie, że kobiety nie powinny czuć wstydu, z powodu tego, że wciąż karmią dziecko piersią. "Najedzone dziecko jest najlepszym dzieckiem", zaznacza wspierając inne matki
- Pamiętam jak dołączyłam kiedyś do jednej z dziwniejszych grup rodziców. Jedna z mam nerwowo trzęsła butelką. Można powiedzieć, że wstydziła się tego, że nie karmiła piersią, musząc tłumaczyć, dlaczego jej używa. Gdzieś kiedyś ktoś powiedział jej, że robi to źle, a teraz czuła się z tego powodu winna. Z drugiej strony kobiety karmiące piersią dziecko są zawstydzone tym, że odsłaniają "za wiele". Mówi im się, aby używały wtedy butelki (...) - wyjaśnia Jenny w sieci.
Dodaje, że wciąż karmi swoją 4-latkę piersią.
- Jej komfort jest dla mnie ważniejszy niż twój dyskomfort. Nie jest z nią nic nie tak. Ani ze mną. A na koniec coś wstrząsającego... nie ma w tym nic seksualnego – pisze w sieci.
Zobacz zdjęcia:
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
- Aleksander Kwaśniewski mówi jak się czuje po COVID-19
- Nie żyje ksiądz Aleksander Walkowiak
- Szczegóły śmierci Krzysztofa Krawczyka. Wszystko potoczyło się błyskawicznie
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Onet