Psycholożka z "Rozmów w toku" schudła 70 kg. Niebywałe, jak dzisiaj wygląda
Swego czasu “Rozmowy w toku” cieszyły się ogromną popularnością wśród widzów, którzy bacznie przysłuchiwali się barwnym opowieściom zgromadzonych w studio gości. Format ten prowadziła Ewa Drzyzga, która wspierana była przez Aleksandrę Sarnę. Psycholożka z zaangażowaniem przysłuchiwała się tym rozmowom, by następnie udzielić uczestnikom cennych rad. Choć program zniknął z anteny, Aleksandra Sarna nadal chętnie dzieli się swoją wiedzą z innymi ludźmi. Przeszła również ogromną metamorfozę i nie przypomina już dawnej siebie. Zobaczcie jej spektakularną przemianę.
Aleksandra Sarna była psychologiem w "Rozmowach w toku"
Choć zwykle to Ewa Drzyzga uchodziła za gwiazdę i twarz “Rozmów w toku” , nie można zapomnieć o osobach, które również w kultowym programie pojawiały się, dzieląc przy tym ze swoimi odbiorcami cenną wiedzą i pomagając im w dręczących ich problemach. Wśród nich była Aleksandra Sarna, która w programie pełniła funkcję psycholożki . Z zaangażowaniem rozmawiała z gośćmi, którzy pojawiali się w studio i bacznie przysłuchiwała się temu, co mieli do powiedzenia, by następnie móc podzielić się z nimi własnymi przemyśleniami.
Niemal każdy odcinek 'Rozmów w toku" przynosił widzom wiele emocji, do których przyczyniały się niesamowite historie uczestników, a niektóre wymiany zdań na długo utkwiły w ich pamięci. Część z nich zapewne nadal pamięta dobroduszna Aleksandrę Sarnę, która wręcz z sercem a dłoni podchodziła do zaproszonych do studia gości.
Od czasu zakończenia emisji programu, psycholożka przeszła znaczącą metamorfozę , której początek można było dostrzec już w końcowych odcinkach “Rozmów w toku”. Jak obecnie wygląda Aleksandra Sarna? Być może nie wszystkim uda się ją rozpoznać.
Niesamowita metamorfoza psycholożki z "Rozmów w toku"
Aleksandra Sarna, która w “Rozmowach w toku” bez wahania poruszała ważne i czasem kontrowersyjne, a nawet krępujące tematy, w ostatnich latach przeszła znaczną metamorfozę. Psycholożka nie ukrywała, że niegdyś zmagała się z otyłością. Ostatecznie udało się jej schudnąć aż 70 kilogramów , co jest naprawdę imponującym osiągnięciem.
ZOBACZ TAKŻE : Nowe zdjęcie księżnej Kate rozpętało burzę. Tak wygląda miesiąc po zakończeniu chemioterapii
Chudnięcie jest związane z bardzo silnym wsparciem społecznym, nastawieniem, że "ktoś w końcu coś ze sobą zrobił". Przestałam być "grubą świnią", a zaczęłam być Olą. To sprawiło, że trudno mi było się zatrzymać - mówiła w rozmowie z Ofemin.pl.
To nie jest jednak koniec i Aleksandra Sarna nie poprzestała tylko na odmienionej figurze. Zdradziła, że postanowiła skorzystać z dobrodziejstw medycyny estetycznej.
Przez lata wypełniałam delikatnie bruzdy nosowo-wargowe, bo naturalnie są one u mnie dość głębokie. […] Wyglądałam jak klasyczny "dres", pytający: "czy masz jakiś problem?". Spłycając bruzdy, czułam się po prostu lepiej - wyjaśniła podczas rozmowy z portalem Ofemin.pl.
Dlaczego Aleksandra Sarna zdecydowała się na taki krok?
Bezsprzecznie metamorfoza Aleksandry Sarny była spektakularna i wymagała od niej ogromnego samozaparcia i siły, które z upływem czasu przyniosły oczekiwany efekt. Psycholożka nie ukrywa jednak, że do tej decyzji skłoniła ją chęć nie tylko zmiany, ale w znaczniej mierze przyczyniły się do tego nieprzychylne komentarze kierowane w jej stronę.
Ktoś mi po prostu sprawił przykrość. Spojrzał na mnie i powiedział, że jestem zapuszczona. Nie chodzi o to, że czułam się brzydka, bo tak się nigdy nie czułam. Chciałam sprawdzić, czy przy odpowiednim zaangażowaniu finansowym i odporności, będę w stanie sprostać oczekiwaniom - tłumaczyła Aleksandra Sarna.