Przyłapali Jakimowicza na gorącym uczynku. Wstyd, że można się tak zachować
Jarosław Jakimowicz nie stroni od sytuacji, które wzburzają opinię publiczną. Choć od lat jest kontrowersyjną postacią mediów, a jego działalność pod względem etyki wzbudza wiele wątpliwości, to jednak wiele przewinień uchodzi mu na sucho. Tym razem jednak wszystko uchwyciły obiektywy fotoreporterów. Zachowanie celebryty mogło zagrażać innym.
Jarosław Jakimowicz w cieniu skandalu
Rozmowy na temat bulwersującego zachowania Jarosława Jakimowicza można byłoby prowadzić godzinami, a i w trakcie przybyłoby pewnie kilka bieżących wątków. Niegdyś celebryta swoją aktywność zawodową w świecie show-biznesu wiązał wyłącznie z filmem, występując m.in. w roli Cichowskiego “Cichego” w “Młodych wilkach”. Później zaś praktycznie na stałe związał się z telewizją i tam zaczął uzewnętrzniać swoje poglądy , docierając z nimi do milionów widzów.
Szczególnie głośno było o Jarosławie Jakimowiczu po premierze jego autobiografii “Życie jak film” z 2019 roku, na łamach której wyznał, że rabował sklepy ze skórami w Niemczech. Przy okazji wspomniał również o innych przestępczych zapędach , a gdy te wywołały wśród czytelników uzasadniony sprzeciw – oficjalnie przekazał, że to wszystko fikcja literacka.
W taki sposób Jarosław Jakimowicz wrócił na języki
Trudno zatem z pełnym przekonaniem rozdzielić wymysły Jarosława Jakimowicza od jego faktycznych doświadczeń, bo być może to, co teraz uchodzi za prawdziwe, w obliczu potencjalnie dużych konsekwencji również zmieni się na “fikcję literacką”. Po rewolucji w TVP celebryta jednak na dobre zniknął z massmediów i pozostało mu wyłącznie tworzenie własnych projektów, które funkcjonują bez powodzenia.
Niedawno przypomniał o sobie publikacjami pochwalającymi życie na Białorusi i jednocześnie krytykującymi głosy, jakoby było to państwo reżimowe. Dołączył do tego zdjęcia, które zrobił tam podczas wycieczki.
Teraz serwis Jastrząb Post opublikował fotografie , które Jarosław Jakimowicz pewnie już mniej chętnie wrzuciłby do internetu. W końcu widać na nich, jak łamie prawo.
Załatwiał własne sprawy. Jarosław Jakimowicz popełnił wykroczenie
Fotoreporterzy uchwycili Jarosława Jakimowicza, kiedy poruszał się po warszawskim Śródmieściu. Były prezenter TVP załatwiał tego dnia sprawy związane z finansami . Najpierw – jak relacjonuje Jastrząb Post – odwiedził kantor, a po wyjściu z niego skierował się w stronę bankomatu. Pobrał gotówkę i powrócił do wspomnianego kantoru, gdzie wymienił pieniądze. Z blikiem banknotów euro swobodnie kroczył chodnikami, aż dotarł do punktu ubezpieczeń.
Co jednak najistotniejsze, Jarosław Jakimowicz w końcu wrócił do swojego auta, które – jakby nigdy nic – stało zaparkowane przed progiem zwalniającym w pobliżu skrzyżowania. Samochód zablokował połowę jezdni, mimo że po obu stronach znajdował się ogólnodostępny parking, prawdopodobnie zajęty.
Czytaj także : "Jeszcze nie zaczęliśmy, a już skończyliśmy". Uczestnik "Milionerów" poległ na pytaniu za 500 złotych, odpowiedź jest banalnie prosta
Nieprzemyślana postawa celebryty nie tylko naruszyła kodeks ruchu drogowego, ale też stwarzała realne zagrożenie dla kierowców, którzy musieli wyminąć pojazd, mogąc w tym czasie natknąć się na drugi wyjeżdzający ze skrzyżowania.