Przykre sceny na komunii. Emerytka nagle wyjęła nóż, dziecko w szpitalu
Po Pierwszej Komunii Świętej rodzina musiała zawieźć swoje dziecko do szpitala. 11-letni Olek wdał się w szarpaninę ze swoją emerytowaną sąsiadką po tym, jak kobieta chciała zabronić mu grać w piłkę nożną pod blokiem. W trakcie awantury seniorka raniła chłopaka nożem w klatkę piersiową. 81-letnia seniorka podtrzymuje, że się broniła. Do zdarzenia doszło w Kętrzynie.
Dzień Pierwszej Komunii Świętej dziecka mieszkającego w województwie warmińsko-mazurskim skończył się pobytem w szpitalu. Olek S. został raniony nożem przez 81-letnią Mariannę A. podczas szarpaniny, do której doszło pod blokiem . Policja rozpoczęła śledztwo w tej sprawie, by zdecydować, czy emerytce należy postawić zarzuty.
11-latek po ceremonii Pierwszej Komunii Świętej i uroczystym obiedzie rodzinnym postanowił wraz z innymi dziećmi przebrać się i pograć w piłkę nożną pod blokiem. W trakcie zabawy na podwórko wyszła emerytowana sąsiadka, której nie spodobał się sposób, w jaki Olek S. bawił się z kolegami. Wtedy doszło do groźnego incydentu, który skończył się zatrzymaniem seniorki i wizytą chłopaka w szpitalu.
11-letnie dziecko ranione nożem przez sąsiadkę podczas szarpaniny
W trakcie, gdy 11-letnie dziecko wdało się w szarpaninę z emerytką, zostało zranione nożem, który sąsiadka zabrała ze sobą, wychodząc z mieszkania. Nóż trafił w klatkę piersiową Olka S. Konieczny był kontakt z medykami.
Po tym zdarzeniu nastolatek został przetransportowany do szpitala w Olsztynie. Na szczęście historia dobrze się skończyła. Okazało się, że rana jest powierzchowna. Lekarze zdecydowali, że nie ma konieczności, by Olek S. został w szpitalu i 11-latek jeszcze tego samego dnia wrócił do domu.
O zajściu niezwłocznie powiadomiono policję. Funkcjonariusze, którzy zjawili się na miejscu, postanowili zatrzymać 81-letnią Mariannę S. Jednak seniorka także tego samego dnia wróciła do swojego mieszkania. Nie oznacza to jednak bynajmniej, że sprawa została zamknięta.
Prokuratura rozpoczęła już śledztwo i zleciła, by przesłuchano kolegów 11-latka. Dopiero po zebraniu odpowiednich materiałów służby podejmą decyzję dotyczącą tego, czy emerytce należy postawić zarzuty.
Sąsiadka twierdzi, że broniła się przed agresywnym dzieckiem
Rodzina zranionego dziecka była zszokowana całym zdarzeniem. Bliscy 11-letniego Olka S. twierdzą, że chłopak chciał po prostu pograć w piłkę z kolegami i nic dziwnego, że nie miał ochoty na siedzenie w domu. Z relacji, która pojawiła się na łamach portalu Fakt, wynika, że chłopiec leżał na ziemi i bronił się przed seniorką.
Członek rodziny Olka S. w rozmowie z mediami dodał, że nastolatek „miał dziurę po lewej stronie”, a jego rana wymagała szycia. Stwierdził, że sąsiadka zniszczyła dzieciom zabawę, a 11-latkowi popsuła bardzo ważny dzień.
Zupełnie inaczej tę sprawę przedstawia Marianna S. Kobieta oświadczyła, że wyszła z mieszkania z nożem, by zebrać połamane przez chłopaków tulipany. Pod blokiem miała zostać zaatakowana przez Olka S., który miał ją powalić szarpać i dusić.
Zdaniem emerytki zraniony 11-latek od dłuższego czasu umyślnie uprzykrza jej życie, plując na jej schody, zastawiają wejście do piwnicy, czy też wykopując piłkę do jej ogródka, niszcząc przy tym kwiaty.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Fakt