Lidl będzie otwarty w niedzielę? Business Insider: Trwają rozmowy z pracownikami
Najnowsze doniesienia wskazują na to, że Lidl postanawia odpowiedzieć na zmiany w konkurencji. Sieć sklepów ma iść śladami Biedronki i umożliwić korzystanie ze swoich usług także w niedziele – zarówno handlowe, jak i niehandlowe. Rywalizacja dyskontów pokazuje, jak dziurawy jest przepis dotyczący zakazu handlu w niedziele.
Choć ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, wiele wskazuje na to, że w niedziele niehandlowe będzie można robić zakupy w sklepach sieci Lidl. Z wiadomości, które wypłynęły z firmy i na które powołuje się portal Business Insider, wynika, że obecnie trwają rozmowy z pracownikami.
Doniesienia te mogą nieco dziwić konsumentów, ponieważ jeszcze miesiąc temu biuro prasowe sieci sklepów Lidl oświadczyło, że nie planuje rozszerzania swoich usług, by otworzyć placówki w niedziele niehandlowe . Dziennikarze Business Insider wskazują na to, że konkurencja wymusiła jednak zmianę decyzji.
Lidl jednak będzie otwarty w niedziele?
Jak wskazują media, Lidl obecnie przeprowadza sondaże wśród pracowników poszczególnych placówek, które miałyby zostać otwarte w niedziele niehandlowe . Sieć sklepów rozważa uruchomienie w te dni części swoich punktów. Warto przypomnieć, że w całej Polsce jest ich łącznie ponad 780.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Zmiany w funkcjonowaniu mają dotyczyć przede wszystkim placówek, które znajdują się w pobliżu placówek Biedronki. To właśnie konkurencja miała przekonać niemiecki dyskont do rozszerzenia swojej oferty o usługi pocztowe, by móc działać w niedziele niehandlowe.
– Nie da się realnie klientowi wyjaśnić, że sklep konkurenta działa w niedziele, a nasz nie – mówi źródło z Lidla na łamach Business Insider i dodaje – biznesowo na tym tracimy, nie da się dłużej w ten sposób funkcjonować.
Stanowisko w tej sprawie zajęła Aleksandra Robaszkiewicz, head of corporate communications and CSR w Lidl Polska. Przedstawicielka zaznaczyła, że firma od dawna działa na terenie naszego kraju i dostosowuje się do warunków ekonomicznych, respektując prawo.
– Aktualnie rozważamy różne scenariusze – stwierdziła Aleksandra Robaszkiewicz.
– Zawsze funkcjonujemy w oparciu o obowiązujące przepisy prawa – zapewniła.
Lidl chce zminimalizować straty
Choć wiele wskazuje na to, że Lidl chce zminimalizować straty i gonić konkurencję, by nie dopuścić do spadku obrotów, sytuacja nie będzie łatwa, co potwierdza przykład Biedronki. Decyzja o otwarciu placówek w niedziele niehandlowe wywołały niezadowolenie wśród pracowników portugalskiej firmy.
Osoby pracujące w sieci Biedronka liczą na wolne niedziele, które zapewnia obecnie polskie prawo. Po wprowadzeniu usług pocztowych, w niektórych placówkach pojawiły się problemy. Jeden z działaczy związkowych przyznał, że pracownicy „uciekają na zwolnienia lekarskie, rzucają papierami”.
Warto przypomnieć, że Biedronka uruchomiła już ponad 240 placówek, które funkcjonują w niedzielę. Przedstawiciele firmy nadal nazywają to testem. Na decyzje Lidla trzeba będzie jeszcze poczekać. To jednak przede wszystkim dowód na słabość prawa. Rząd zamierza przyjrzeć się tej sprawie – do sejmu trafił już projekt uszczelnienia zakazu handlu w niedzielę.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Usiadł w autobusie obok młodej kobiety i ją znokautował. Policja wydała komunikat
-
Mocne uderzenie w Kukiza podczas festiwalu. Organek zmienił tekst piosenki
-
Rząd już wyszykował wyższe kary dla kierowców. Minister podał daty
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Business Insider; Bankier