Protest pod biurem Morawieckiego. Chcieli tani węgiel, ale zamiast tego starli się z policją
Policja i protestujący pod biurem poselskim Mateusza Morawieckiego w Katowicach. Doszło do przepychanek między górnikami i funkcjonariuszami. - Ten oszust, tchórz... to, że nasłał na nas kordony policji... Niech nie myśli, że to koniec - mówił Rafał Jedwabny. Zapowiedziano kolejny protest, tym razem w Warszawie.
Pod biurem poselskim Mateusza Morawieckiego w Katowicach pojawiły się tłumy. Odbyła się cykliczna akcja "kolejka po tani węgiel od Morawieckiego" . Od dwóch miesięcy co poniedziałek pod biurem premiera pojawiały się tłumy rozżalonych i złych górników .
Akcja Komisji Krajowej WZZ "Sierpień 80" wywołała poruszenie. Protestujący ponownie nie mogli spotkać się z premierem, ale zamiast Mateusza Morawieckiego na spotkanie wyszli im policjanci . Nie obyło się bez przepychanek.
- Ja tu nie stoję, żeby z wami walczyć, bo jesteście w pracy. Niech ten oszust tu przyjedzie i powie, co robi z tym krajem - grzmiał protestujący wprost w stronę umundurowanego policjanta, schowanego za hełmem z przyłbicą.
Protest pod biurem poselskim Mateusza Morawieckiego, domagają się "taniego węgla"
Policja i protestujący starli się w Katowicach. Nerwowa atmosfera podsycana była przez górników, którzy od dwóch miesięcy próbują zastać kogokowiek w biurze poselskim Mateusza Morawieckiego. Chcieli prosić o dotrzymanie złożonych obietnic i wskazać, że absurdem jest, że bogata w złoża węgla Polska kupuje drogi węgiel o słabej jakości.
W poniedziałek za zamkniętymi drzwiami biura premiera zaczęli pojawiać się przygotowani do protestu funkcjonariusze z hełmami i tarczami oraz w specjalnych kamizelkach. - Tutaj panowie policjanci są niepotrzebni, bo nikt nie będzie się z nimi bił i szarpał. To jest demokracja w Polsce. Ten oszust i kłamca nie ma odwagi tu przyjechać i powiedzieć, gdzie jest tani węgiel, ale ma odwagę kordony policji ściągnąć na zwykłych obywateli - powiedział Rafał Jedwabny.
Tuż po tych słowach protestujący zaczęli podawać sobie duże, szare bloki . Ustawili je pod drzwiami wejściowymi do budynku, gdzie mieści się biuro Mateusza Morawieckiego. Wtedy znajdujący się wewnątrz policjanci chcieli wyjść i przerwać akcję, ale protestujący zaczęli krzyczeć, żeby " teraz to nie wychodzili ". Kiedy funkcjonariusz pchnął drzwi, demonstranci natychmiast złapali za klamkę, uniemożliwiając wyjście z budynku.
Zaczęło się siłowe przepychanie drzwi . Po kilku sekundach Rafał Jedwabny dał znak do zakończenia. Machnął ręką również policjantom i przez szparę poinformował ich, że pozwoli im wyjść na zewnątrz.
Mateusz Morawiecki "ucieka" przed wyborcami z ziemi śląskiej
Bogusław Ziętek, przewodniczący Komisji Krajowej WZZ "Sierpień 80", wprost stwierdził, że rząd Mateusza Morawieckiego zachowuje się jak " pijana małpa z brzytwą w autobusie ".
- Ten oszust, tchórz... to, że nasłał na nas kordony policji... Niech nie myśli, że to koniec. Nie ucieknie przed nami. Nie ucieknie przed obywatelami, przed Polakami - wyjaśniał przed kamerami Rafał Jedwabny, wiceprzewodniczący Komisji Krajowej.
Chwilę wcześniej grupa protestujących wyszła z budynku na prośbę jednego z policjantów. Funkcjonariusz podszedł do Rafała Jedwabnego i poprosił, by protestujący opuścili budynek oraz zabrali rozłożone cegły.
Wcześniej doszło do przepychanek między kordonem policji z wielkimi tarczami, a rozżalonymi demonstrantami. - Nie damy się tak podzielić, nie będę się bić z policjantem - mówił Rafał Jedwabny. - Jesteśmy tutaj co tydzień. Myśleliśmy, że pan Morawiecki się tutaj pojawi - dodawał.
Kolejny protest, tym razem w Warszawie
Demonstranci od dwóch miesięcy starają się dostać obiecany przez Mateusza Morawieckiego tani węgiel. Nie mogąc znaleźć premiera w jego biurze w Katowicach, zapowiedzieli, że zmienią miejsce tworzenia gigantycznej kolejki .
- Na pewno 4 listopada będzie podobna akcja w Warszawie. Pod Polską Grupą Energetyczną będziemy chcieli, żeby prezes wytłumaczył skąd u niego taki magiczny zysk - powiedział do dziennikarzy Rafał Jedwabny. Zysk liczony jest w miliardach złotych.
W czasie wystąpień przed kamerami protestujący stwierdzili wprost, że podwyżki cen polskiego węgla to nic innego , jak zasłona dymna stosowana przez rząd PiS. Rafał Jedwabny przekazał, że jest to zabieg, który pozwala " zniwelować różnicę między węglem importowanym " - Postanowili zmienić nasze ceny, ale to jest kolejne oszustwo - powiedział.
- To my powinniśmy sprzedawać węgiel za granicę za świetną kasę, a nie być importerem węgla dziesięciokrotnie droższych - dodał gorzko i przypomniał, że jeszcze przed wojną w Ukrainie górnicy starali się dotrzeć do premiera i rządu alarmując go o sytuacji. Nie zmieniło się jedno: ani wtedy, ani teraz Mateusz Morawiecki nie jest zainteresowany rozmową z suwerenem . Zapis protestu z Katowic obejrzeć można poniżej.
Wkrótce więcej informacji, artykuł aktualizowany na bieżąco.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: goniec.pl