Poszukiwany Emil S. nie żyje. Policja podejrzewa samobójstwo
Poszukiwania Emila S. zakończyły się tragicznie. Służby znalazły jego ciało w namiocie. Miał na głowie reklamówkę. Wszystko wskazuje na to, że popełnił samobójstwo.
Poszukiwania trwały pięć dni. W akcji uczestniczyli policjanci, funkcjonariusze straży pożarnej, a nawet wojsko .
Służby w poszukiwaniu 25-latka
Podinsp. Elwira Kozłowska z komendy policji na Bielanach poinformowała, że Emil S. wyszedł ze swojego mieszkania w Warszawie 1 listopada około godz. 15:30. Z doniesień "Super Expressu" wynika, że mężczyzna zasugerował rodzinie, że chce zakończyć życie.
Zaniepokojeni bliscy zgłosili sprawę na policję. - Siostrze powiedział, że chce wyjechać. Od niej wpłynęło zgłoszenie o zaginięciu - przyznała policjantka.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Służby natychmiast rozpoczęły poszukiwania. Codziennie do przeczesywania lasów w okolicy Legionowa kierowano kilkadziesiąt osób. To właśnie tam mieszka rodzina Emila S.
W akcji brali udział policjanci z Warszawy, lokalne ochotnicze straże pożarne, a także grupy dochodzeniowe z psami tropiącymi. W poszukiwaniach pomagał dron. Ostatniego dnia do działania przystąpiły także Wojska Obrony Terytorialnej.
Ciało Emila S. odnalezione w namiocie. Prawdopodobnie popełnił samobójstwo
T elefon Emila S. cały czas był włączony. W ten sposób służby próbowały określić jego lokalizację. Poszukiwania skierowano do lasów Chotomowskich. Następnie służby udały się do oddalonego o kilka kilometrów Orzechowa . Sygnał telefonu cały czas był aktywny.
Jeden z członków ekipy poszukiwawczej przyznał w rozmowie z "SE", że wątpliwości budził fakt, że telefon przez tyle dni się nie rozładował. Dlatego też służby podejrzewały, że Emil S. może się ukrywać.
Jednak tę teorię obaliło wstrząsające odkrycie, którego w piątkowe popołudnie dokonali policjanci. W namiocie w okolicy Orzechowa znaleźli ciało martwego Emila S.
Funkcjonariusze podejrzewają, że mężczyzna popełnił samobójstwo . "SE" donosi, że prawdopodobnie otruł się gazem. W chwili odnalezienia miał na głowie reklamówkę.
Dokoła leżały porozrzucane pozostałości po lekarstwach. Telefon 25-latka był podłączony do powerbanka, dlatego policjanci cały czas rejestrowali sygnał.
W dalszym ciągu nie wiadomo, dlaczego Emil. S targnął się na własne życie. W wyjaśnianie okoliczności tej tragedii ma zaangażować się prokuratura.
Do wstrząsającego odkrycia doszło w tym samym czasie w Poznaniu. Więcej na temat tego incydentu można przeczytać tutaj.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Nowy pomysł rządu. Nagrobki nie będą już należeć do rodziny?
-
Na złożenie wniosku o 300 plus na dziecko jest czas tylko do 30 listopada
-
Agata Duda otrzymała zaproszenie do udziału w akcji "Matki na granicę"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
źródło: "Super Express"