Poszukiwania polskiego turysty w Tatrach. Trwa walka z czasem, w sieci pojawił się apel żony
Trwają poszukiwania 50-letniego Polaka, który zaginął w słowackich Tatrach. W niedzielę 24 września wieczorem słowaccy ratownicy górscy poinformowali, że ze względu na "niesprzyjające warunki" poszukiwania chwilowo przerwano. Zaginiony mężczyzna informował TOPR w sobotę wieczorem, że jest ranny i zwrócił się z prośbą o pomoc. Potem kontakt z nim się urwał. W sieci pojawił się apel zrozpaczonej żony.
Tatry. Zaginął 50-letni polski turysta
Ratownicy TOPR z Zakopanego zostali poinformowani o zaginięciu 50-letniego Polaka w sobotę 23 września wieczorem. Mężczyzna wybrał się na samotną wyprawę na Lodowy Szczyt w Tatrach słowackich.
Ratownikom udało się skontaktować z 50-latkiem, który potwierdził, że jest ranny w nogę. Mężczyzna nie był w stanie zejść o własnych siłach. Nie potrafił również podać dokładnej lokalizacji, w jakiej się znajduje. Później telefon polskiego turysty był niedostępny. Kontakt z nim się urwał. Jeszcze tego samego dnia na poszukiwania mężczyzny wyruszyło 13 słowackich ratowników.
Poszukiwania przerwano ze względu na warunki atmosferyczne
Niestety w sobotę poszukiwania nie przyniosły rezultatu. W niedzielę teren przeszukano także z pokładu śmigłowca. Ratownikom pomagały psy tropiące oraz drony. Udział w akcji ratunkowej biorą zarówno służby polskie jak i słowackie.
W niedzielę pogoda nie pozwoliła na dalsze poszukiwania i wieczorem z powodu trudnych warunków atmosferycznych trzeba było je przerwać. Padał deszcz, mgła spowijała szczyty, a temperatura wynosiła zaledwie ok. 5 st. Celsjusza. - Ze względu na niesprzyjające warunki poszukiwania zostały przerwane wieczorem i będą kontynuowane w poniedziałek, gdy widoczność się poprawi - czytamy w komunikacie słowackiej Horskiej Zachrannej Służby.
W poniedziałek 25 września poszukiwania mają być wznowione. Wiadomo, że turysta z polski zaginął w rejonie Lodowego Szczytu w Słowackich Tatrach. W sieci pojawił się przejmujący apel jego żony.
Żona zaginionego turysty apeluje i prosi o pomoc
Żona poszukiwanego 50-letniego turysty zamieściła w swoich mediach społecznościowych apel i prośbę o pomoc w poszukiwaniach.
- Grzegorz, mój mąż, zaginął w Tatrach Słowackich. Wczoraj wczesnym rankiem wyruszył sam w Tatry Słowackie, udając się w kierunku Lodowego Szczytu, jednak nie wskazał dokładnej trasy, którą miał pokonać - napisała kobieta. Dodała, że ostatnio udało się nawiązać z nim kontakt w sobotę 23 września około godziny 21:00. - Prawdopodobnie miał złamaną nogę i nie wiedział gdzie się znajduje. Od tej pory trwają poszukiwania pracowników TOPR, Słowackiej Służby i policji. Jeśli ktoś go widział, to prosimy o informację - zaapelowała.