Poszliśmy do sklepu obok domu Jarosława Kaczyńskiego. Ceny mogą zaskakiwać
Często mówi się, że politycy nie zdają sobie sprawy, z jakimi kwotami mierzą się na co dzień Polacy, dokonując wyborów konsumenckich. Sprawdziliśmy ceny podstawowych produktów spożywczych w sklepie oddalonym od domu Jarosława Kaczyńskiego o 240 metrów. Czy prezes PiS-u lub osoba robiąca dla niego zakupy mierzą się z podobnym problemem, co “zwykli” obywatele?
Sprawdziliśmy ceny w sklepie nieopodal domu Jarosława Kaczyńskiego
Politykom bardzo często zarzuca się oderwanie od rzeczywistości. Dziennikarze wiele razy zaskakiwali ich np. pytaniami o cenę mleka, które wybijały ich z rytmu. Internautów zszokował m.in. prezes NBP Adam Glapiński , który podczas jednej z konferencji prasowych znacznie zaniżył, ich zdaniem, cenę bochenka chleba.
W dobie drożyzny posłowie, senatorowie czy członkowie rządu ze swoimi zarobkami obrywają po kieszeni zdecydowanie mniej niż tzw. zwykli obywatele, przede wszystkim ci, którzy muszą wyżyć z najniższej krajowej pensji lub zarobkiem do niej zbliżonego. Czy politycy zdają sobie sprawę, jak na budżecie Polaków odbijają się codzienne zakupy?
Jakiś czas temu przedstawiliśmy, jak prezentują się ceny w sklepie spożywczym oddalonym o 350 metrów od domu Donalda Tuska w Sopocie. Okazuje się, że w porównaniu ze średnimi cenami, z którymi mierzą się Polacy, ceny w rzeczonym sklepie były dość wysokie. Jak sytuacja ma się w przypadku Jarosława Kaczyńskiego?
O Jarosławie Kaczyńskim można powiedzieć dużo, ale na pewno nie można mu zarzucić, że żyje ponad stan. Prezes PiS-u prezentuje się jako osoba prowadząca mało wystawny tryb życia - nie pokazuje się z drogimi zegarkami, jest raczej minimalistą, nie zobaczymy go na drogich zagranicznych wakacjach. Zakładamy jednak, że zakupów nie robi sam, m.in. w związku z kwestiami bezpieczeństwa.
Ile prezes PiS-u może płacić za podstawowe produkty spożywcze?
Polityk lub osoba załatwiająca w jego imieniu sprawunki nie ma dużego wyboru, jeśli chodzi o sklepy spożywcze. Jarosław Kaczyński mieszka przy ul. Mickiewicza na warszawskim Żoliborzu i w promieniu niecałego kilometra jest usytuowany tylko jeden sklep oferujący nieco więcej niż najbardziej podstawowe artykuły. Możemy więc zakładać, że - nawet jeśli nie codziennie - to dość często zakupy dla prezesa PiS-u są robione w sklepie oddalonym od jego domu o 240 metrów. Czy ceny są tam rozsądne, czy odzwierciedlają trudności, z którymi mierzą się jego współrodacy?
Na początek warto zwrócić uwagę na owoce. Jeśli Jarosław Kaczyński ma ochotę na jabłka, musi za nie zapłacić 3,49 zł/kg, co plasuje się raczej poniżej średniej ceny w Warszawie. Jeżeli jest amatorem gruszek, powinien liczyć się z kosztem 9,99 zł/kg , co generalnie nie powinno szokować, jednak owoce te w różnych marketach podlegają często atrakcyjnym promocją, przez co w popularnych dyskontach można je nabyć np. za 4,99 zł/kg. Z kolei nektarynki wyniosą Kaczyńskiego 12,99 zł/kg, brzoskwinie 9,99 zł/kg, morele 16,99 zł/kg, a śliwki - 12,99 zł/kg, co stanowi duże zawyżenie w stosunku do przeciętnej ceny tego owocu.
Odnośnie do warzyw, prezes PiS-u za “zwykłe” pomidory może zapłacić 6,99 zł/kg, zaś 4,99 zł/kg w przypadku pomidorów malinowych - niemalże dwa razy mniej od Donalda Tuska w jego trójmiejskiej okolicy, jednak należy zwrócić uwagę, że w związku z różnicami w klimacie pomidory na północy Polski są tradycyjnie droższe niż w centrum czy na południu kraju.
Podstawowe zakupy wyniosłyby Jarosława Kaczyńskiego mniej niż Donalda Tuska
Kilogram cebuli prezes PiS-u lub osoba robiąca dla niego zakupy nabędzie za 3,99 zł , a w tym samym czasie inne markety oferują to warzywo w promocyjnych cenach - od 1,99 do 2,49 zł/kg. Ogórki gruntowe to wydatek rzędu 6,49 zł/kg, zaś papryka - 4,99 zł/kg.
Gdyby Jarosław Kaczyński zdecydował się na jak najtańszy koszyk zakupowy, zapłaciłby za mleko w kartonie 4,99 zł, 4 zł za 80 g polędwicy sopockiej, 7,49 zł za 150 g sera żółtego w plastrach oraz 6,49 zł za 400-gramową paczkę makaronu. Cena opakowania 10 jaj wynosi dzięki obecnej promocji 8,99 zł, jednak zwykle za ten sam produkt trzeba zapłacić 11,29 zł.
Bochenek chleba wyniósłby go zaś 4,99 zł, a gdyby chciał kupić najdroższy dostępny - 6,99 zł. Najtańsze masło w promocyjnej cenie kosztuje z kolei 4,99 zł za 200-gramową kostkę. Ostateczna suma będzie dużo niższa niż analogiczny zestaw w sklepie nieopodal domu Donalda Tuska w Sopocie.
Ile zarabia Jarosław Kaczyński?
Warto odnotować, że w zeszłym roku Jarosław Kaczyński zarobił łącznie 362 tys. zł, co w skali miesiąca przekłada się na ponad 30 tys. zł. To suma uposażenia poselskiego, emerytury, diety parlamentarnej i pracy w Kancelarii Premiera. Z tego ostatniego tytułu otrzymał aż 216 tys.
Można więc zakładać, że skok ceny masła czy chleba o złotówkę bądź dwie nie odbije się na budżecie prezesa PiS-u. Często jednak decyduje się na uspokajanie Polaków, że drożyzna w końcu odpuści. W lipcu br. polityk zapewnił, że "za kilka miesięcy inflacja będzie na znośnym poziomie, a potem zniknie" , choć oczywiście nie zniknie całkowicie, bo zawsze występuje, ale ma być niezauważalna.
Źródło: Goniec.pl