Poszła ze znajomymi do restauracji. Gdy otrzymała rachunek, natychmiast wezwała policję
Turystka wybrała się na obiad do restauracji. Postanowiła zamówić potrawę z kraba. Gdy po skończonym posiłku zobaczyła paragon, oniemiała. Oznajmiła obsłudze, że nie miała pojęcia, ile kosztuje potrawa i natychmiast wezwała na miejsce policję.
Turystka wybrała się na obiad. Gdy otrzymała paragon oniemiała
Junko Shinba udała się na wycieczkę do Singapuru i 19 sierpnia poszła na obiad do restauracji Seafood Paradise. 50-latka twierdzi, że kelner zaproponował jej danie popularne w regionie. Chodzi o kraba królewskiego z Alaski, którego cena w wyżej wspomnianej restauracji wynosi ok. 20 dolarów za 100 gram.
Mateusz Murański do dziś nie został pochowany? "Nie ma takiego miejsca"Personel wprowadził klientkę w błąd?
Turystka twierdzi, że kelner zaoferował jej danie z kraba, mówiąc, że kosztuje 20 dolarów. Rzekomo miał nie wspomnieć, że to cena za jeden gram. Przedstawiciel Paradise Group, która jest właścicielem SeaFood Paradise, odrzekł w rozmowie z AsiaOne, że przed przygotowaniem posiłku personel pokazał kobiecie i trójce jej towarzyszy całego kraba. Miało to zapobiec jakimkolwiek wątpliwościom czy nieporozumieniom.
Kobieta jednak upiera się, że nikt nie wyjaśnił ani jej, ani jej znajomym, że zostanie dla nich przygotowany cały krab królewski. Całą grupą myśleli, że dostaną jedynie jego część.
Koszt dania wprawia w osłupienie
Z udostępnionego w mediach paragonu wynika, że krab królewski z Alaski kosztował około 680 dolarów i ważył około 3,5 kg. Doliczając do tego koszty pozostałych potraw, całkowity rachunek dla czterech osób wyniósł prawie 1000 dolarów, czyli w przeliczeniu na złotówki około 4200 zł. Po interwencji policji klientka otrzymała zniżkę w wysokości około 78 dolarów.