"Paragony grozy" ciągle w natarciu. Tyle trzeba zapłacić za obiad dla 5 osób w Chałupach?
“Paragony grozy” u niektórych wręcz mrożą krew w żyłach już na sama myśl o nich. Wakacje i letni odpoczynek nie zawsze bwa zbawienny dla naszych portfeli, z których trzeba wyciągać coraz to większe kwoty, by móc dobrze i smacznie zjeść. Jeden z paragonów zaskoczył 5-cio osobową rodzinę, jednak stało się to w zupełnie inny sposób niż początkowo mogłoby się wydawać.
Paragony grozy nadal straszą turystów
Wyjeżdżając na wakacje, trzeba niestety liczyć się z ogromnymi kosztami, w szczególności za jedzenia. Smażone ryby czy nawet zwykłe gofry czy też lody nad morzem nigdy do najtańszych nie należały, jednak galopująca inflacja przyczyniła się do tego, że ceny z roku na rok szybują coraz wyżej.
Nikogo już nie zaskakuje, że za jedna gałkę lodów musimy zapłacić około 7 złotych, a za suchego gofra blisko 9 złotych. Dodatki do słodkich przysmaków jak np. bita śmietana, to koszt około 6 złotych, co łącznie może dać kolosalną kwotę.
Na zdjęciu ukrywa się pies. Większość internautów poddaje się po kilku minutachCeny jedzenia potrafią przerazić zwiedzających
Reporterka Eski.pl postanowiła sprawdzić, jak obecnie wyglądają ceny nad morzem. Wynika z nich, że niestety, ale nie należą do najniższych. Najtańsze frytki udało się jej znaleźć za 12 złotych, a placki ziemniaczane za 18 zł. W tym samym lokalu trafiła także na kalmary za 20 zł. Zupa rybna, to koszt kilkunastu złotych. Udało się jej również znaleźć tanie piwo na Skwerze Kościuszki w Gdyni i tam za pół litra z nalewaka trzeba zapłacić 13 złotych.
Paragon grozy inny niż wszystkie
Jeden z użytkowników Twittera zdecydował się wybrać na rodzinny obiad do jednego z lokali znajdujących się w nadmorskich Chałupach. Łącznie było ich pięcioro. Nie oszczędzali jakoś specjalnie. Zamówili trzy ryby, a dokładnie dorsza, sola i turbota, dodatkowo cztery porcje frytek, dwa zestawy obiadowe, gorący napój, a także piwo bezalkoholowe. Kwota, jaką musieli zapłacić za obiad, wynosiła 247,50 złotych.
Co zaskakujące, ta kwota okazała się wcale nie taka duża, w porównaniu do ilości i jakości zamówienia. Internauci byli przekonani, że mężczyzna za ten obiad zapłacił zdecydowanie więcej.
“Policzyłem zanim zobaczyłem paragon i wyszło mi 350. Także nieźle”, “Dwa lata temu taka cena by zwaliła z nóg, teraz, to nawet tanio”, “Szczerze, to jest bardziej paragon uśmiechu niż grozy” - możemy przeczytać.