Postanowili urządzić wieczór panieński w zakładzie produkcyjnym. Do sieci wyciekło nagranie
Pracownicy jednej z największych hal produkcyjnych pod Gostyniem nie będą wspominać tej imprezy najlepiej. Huczna zabawa urządzona z okazji wieczoru panieńskiego zatrudnionej tam kobiety, okazała się bowiem przykra w konsekwencjach. Nagranie z zajścia trafiło do przełożonych, którzy nie mogli puścić sprawy płazem.
Huczna impreza na zakładzie. Uczestnicy będą musieli poszukać nowej pracy
11 kwietnia około godziny 22:00 na terenie jednego z największych zakładów produkcyjnych w pobliżu Gostynia, odbyła się huczna impreza z okazji wieczoru panieńskiego jednej z tamtejszych pracownic. Chwilę przed rozpoczęciem pracy grupa osób tańczyła na hali i bawiła się świetnie. Wszystko uchwyciły kamery.
Być może pracodawcy przymknęliby oka na to zachowanie i zrozumieli wyjątkowość wydarzenia, które chcieli celebrować pracownicy. Niestety musieli uwzględnić również inną ważną rzecz, która wpływa na życie wszystkich Polaków. Chodzi oczywiście o epidemię koronawirusa, która skłoniła rząd do wprowadzenia szeregu obostrzeń i regulacji.
Podczas zabawy urządzonej na zakładzie pracownicy złamali większość obowiązujących z uwagi na epidemię wytycznych.
[EMBED-243]
- Był tort z penisem, welon, balony i diabelskie rogi.... Nie zabrakło tańców, kółeczek i głośnej muzyki disco polo. Na nagraniach, jakie wyciekły do sieci widać, że wszyscy doskonale bawią się, łamiąc podstawowe zasady bezpieczeństwa oraz standardy wypracowane w firmie - relacjonuje portal gostyn24.pl
Na temat wydarzenia z zakładu produkcyjnego wypowiedział się Michał Ostrowski, który jest szefem lokalnego sanepidu. Według niego zachowanie pracowników było skrajnie nieodpowiedzialne i niedopuszczalne. Znacznie zwiększało ryzyko zakażeń niebezpiecznym patogenem.
Prezes zakładu pod Gostyniem wysłał pismo do swoich pracowników, w którym nie szczędził gorzkich słów.
- Wydarzenie jest absolutnym złamaniem podstawowych obowiązków pracowników oraz zasad, które wdrożyliśmy dla naszego wspólnego bezpieczeństwa. Jest również pokazaniem braku szacunku do tych wszystkich, którzy ciężko i sumiennie pracują w tych trudnych warunkach - napisał prezes
Wszystkie osoby, które wzięły udział w imprezie spotkała kara. Brygadzistę zwolniono dyscyplinarnie, pozostali pracownicy otrzymali wypowiedzenia. Osoby, które jedynie obserwowały całe zajście z boku, ale jednocześnie nie miały założonych maseczek, straciły dniówki.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Minister zdrowia podał wstępny termin zniesienia obowiązku noszenia maseczek na świeżym powietrzu
-
Lichtman ujawnił, co stało się na przedostatnim spotkaniu z Krawczykiem. Padła wyjątkowa prośba