Poruszenie przed pogrzebem syna Peretti. Koleżanka z TVN wygadała, co się wyprawia

Syn Sylwii Peretii zginął w wypadku. Agnieszka Kotońska z "Googlebox" postanowiła zabrać głos

Sylwia Peretti , choć od tragedii minęło już kilka dni, do tej pory nie zabrała głosu, a jej agent wyjawił, że jego klientka jest w fatalnym stanie. Rodzina i przyjaciele celebrytki w trosce o nią postanowili odciąć ją od medialnego szumu wokół śmierci syna i pomagają jej w organizacji pogrzebu, który odbędzie się w piątek 21 lipca. Niedawno głos w sprawie rodzinnej tragedii Perettich postanowiła zabrać Agnieszka Kotońska znana z programu "Gogglebox. Przed telewizorem".

Z każdym dniem dowiadujemy się kolejnych rzeczy, które kompletnie zmieniają postrzeganie tego, co wydarzyło się feralnej nocy w Krakowie. Agent Sylwii Peretti początkowo utrzymywał, że syn celebrytki nie siedział za kierownicą. Policja szybko zweryfikowała te informacje i potwierdziła, że to jednak Peretti siedział za kółkiem. Niedawno z kolei dowiedzieliśmy się, że trzech z czterech mężczyzn, którzy zginęli w wypadku, mieli być pod wpływem alkoholu - kierujący autem Patryk Peretti, co zaskakujące, miał być najbardziej pijany spośród nich.

Celebryci chętnie zabierają głos w sprawie tragicznego wypadku Patryka Perettiego

W sprawie postanowiła zabrać głos Agnieszka Kotońska, która również należy do grona celebrytek wykreowanych przez stacje należące do grupy TVN. Celebrytka współczuje koleżance i nie wyobraża sobie, co by się z nią stało, gdyby jej syna spotkała podobna tragedia.

- Najgorzej jak mama chowa własne dziecko. Współczuję jej z całego serca i łączę się w bólu. Wspieram mocno Sylwię i jesteśmy z nią z całą rodziną. Ona była mocno związana z synem, tak samo, jak my z naszym jedynakiem. Wspólne wakacje, urodziny, imieniny, wyjazdy, mieszkanie, razem w programie to jest dla niej cios ogromny. Ja sobie tego nie wyobrażam, mieć jedno dziecko i je stracić - wyznała w rozmowie z "Faktem" Agnieszka Kotońska, która sama niedawno przeżywała rodzinną tragedię, jaką była śmierć jej teściowej.

Agnieszka Kotońska nie wytrzymałą. To, czego się dowiedziała, nią wstrząsnęło

Celebrytka na koniec skrytykowała internautów, którzy w sieci nie pozostawili na rodzinie zmarłego i samym Patryku Perettim suchej nitki. Wytykają oni synu celebrytki to, że od dawna popisywał się za kierownicą, uśmiercił trzech kolegów i prowadził pod wpływem alkoholu. Oberwała również Sylwia Peretti, która zaraziła syna pasją do szybkich samochodów i sama swojego czasu "chwaliła się" tym, że straciła prawko i miała 98 punktów karnych. Agnieszka Kotońska dowiedziała się, co w sieci na temat Perettich piszą internauci.

- Czytam w internecie, jaki hejt ją dotyka. Ludzie są tak bezmyślni, tak mało uczuciowi i nie mają szacunku, nawet w takiej tragedii, jaką oni teraz przeżywają. Nadal ich karcą, nadal ich nienawidzą, nie wiem za co. To jest dla mnie obłęd. To brak zahamowania, chociaż na chwilę, mogliby przestać pisać i wymyślać swoje historie. Wszyscy się zachowują jakby tam byli - podsumowała w rozmowie z "Faktem" Agnieszka Kotońska.

Źródło: Fakt.pl