Polka z Ługańska o sytuacji mieszkańców przygranicznego miasta. "Boimy się bardzo"
Jak przyznała mieszkanka Ługańska, rosyjskie wojska cały czas okupują granice i bombardują tereny podmiejskie. Mieszkańcy czekają w napięciu na rozwój sytuacji. Na terenie obwodu ługańskiego ukraińska armia zestrzeliła pięć rosyjskich samolotów oraz śmigłowiec.
Dzisiaj nad ranem Władimir Putin poinformował o rozpoczęciu inwazji zbrojnej na terenie Ukrainy. Rosyjskie wojska prowadzą ostrzał granic oraz bombardowania ukraińskich miast. Polka mieszkająca w Ługańsku opowiedziała o tym, co dzieje się na terenach tuż przy granicy z Rosją.
W miniony poniedziałek prezydent Rosji uznał niepodległość Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej i polecił swoim wojskom pomóc w "zapewnieniu spokoju" na tych terenach. W czwartkowy poranek doszło jednak do zbrojnej inwazji Rosji na Ukrainę.
>>> CZYTAJ RELACJĘ Z UKRAINY MINUTA PO MINUCIE <<<
- Dziecko nas pyta co to, a my uspokajamy, że to fajerwerki. Bo co mamy mówić. Boimy się bardzo. Bombardują cały czas - poza miastem. Na granicach stoją Rosjanie. Pozostaje nam tylko czekać - dodała kobieta.
Dotarliśmy do relacji Polki mieszkającej w Ługańsku, stolicy obwodu ługańskiego, znajdującego się tuż przy granicy z Rosją. Kobieta przyznała, że życie w mieście toczy się na razie normalnie, choć mieszkańcy żyją w strachu. - Ci, co planowali wyjechać, nie wyjeżdżają, siedzą na walizkach, inni normalnie chodzą do pracy. W sklepach jest wszystko. Dwa dni temu nie było benzyny, ale teraz już wróciła. W mieście spokojnie, ale w domach słychać huki - relacjonuje Polka z Ługańska.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Liderzy DRL i ŁRL wezwali rosyjskie wojska. Chcą "odeprzeć agresję" ukraińskiej armii
-
Parlament Ukrainy przegłosował wprowadzenie stanu wyjątkowego w kraju
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Goniec.pl