Pokazała, co współpracownicy Żabki dostali na święta. Internauci nie gryźli się w język
Franczyzobiorcy Żabki otrzymali paczki świąteczne, których zawartość nie spodobała się internautom. Pod nagraniem udostępnionym przez jedną z użytkowniczek TikToka pojawiło się wiele negatywnych komentarzy, sugerujących, że podarowanie komuś czegoś takiego jest niczym "splunięcie w twarz".
Żabka rozdała prezenty franczyzobiorcom
Do wyjątkowego wieczoru, jakim jest Wigilia, pozostało mniej niż dwa tygodnie. Poza czasem odpoczynku, rodzinnych spotkań i puszczanego od dekad filmu "Kevin sam w domu", święta Bożego Narodzenia nieodzownie kojarzą się z prezentami.
Świąteczne paczki podarowała już swoim franczyzobiorcom sieć sklepów Żabka. Przypomnijmy, że, jak chwali się w oficjalnych komunikatach, sieć ma już dziewięć tysięcy punktów. Na co mogli liczyć więc jej współpracownicy?
Tak wygląda paczka dla franczyzobiorcy Żabki. Właścicielka wszystko pokazała
Polskie prawo w żadnym razie nie narzuca na pracodawcę obowiązku obdarowywania podwładnych prezentami na święta, a już tym bardziej nie czyni tego wobec relacji partnerów biznesowych. Miło zatem, że sieć Żabka jakkolwiek doceniła ludzi, którym częściowo zawdzięcza swój sukces.
Na platformie TikTok właścicielka jednego ze sklepów pokazała, co w tym roku otrzymała w prezencie od franczyzodawcy. Oczom internautów z początku ukazało się niewielkie pudełko, opatrzone logotypami, a w nim kilka przedmiotów.
Po otwarciu na pierwszy plan wysuwa się kartka z życzeniami, później duży kalendarz naścienny – wszystko opatrzone sloganem: "Każdy krok w rytmie świąt" – a pod nimi już właściwa część prezentu.
Franczyzobiorcy Żabki – jeśli przyjąć, że w każdej paczce jest to samo – otrzymali więc białe wino, kolorowe grube skarpety w zimowy wzór, a także herbatę. Jak oszacowali internauci w komentarzach, cena takiego zestawu to 120-140 zł.
ZOBACZ TAKŻE: Kiepska wiadomość dla widzów "M jak miłość". Nie tego się spodziewali
Internauci zażenowani świątecznym prezentem od Żabki
Jedna z internautek słusznie zauważyła, że choćby był to tylko symboliczny gest, jest niezwykle miły, bez względu na swoją wartość. Większość osób była jednak zgoła odmiennego zdania.
Czułbym się jakby mi ktoś napluł w twarz takim prezentem – ocenił ktoś, a pod nim zareagowała rzekoma właścicielka innego punktu Żabka.
I tak się właśnie czuję, dlatego tego nie biorę! – stwierdziła.
Rozgorzała dyskusja o tym, czy to nie brak szacunku ze strony przedsiębiorstwa, że wraz ze wzrostem zysków nie idzie wzrost wartości prezentów.
W zamian im dają skiety, winko i dżem raz w roku. Ale super!
10 lat prowadzę i z roku na rok coraz gorsze dają.
ZOBACZ TAKŻE : To ona ma kupić TVN. Fortunę zdobyła po tragicznej śmierci męża
Zapytano też, czy autorka nagrania daje coś pracownikom na święta Bożego Narodzenia. Prezenty od Żabki są tylko dla franczyzobiorców, z kolei materialne uznanie dla sprzedawców leży już w gestii wyłącznie ich przełożonego.
Paczki dla pracownic moich będą dopiero wręczane, ale ich zawartość będzie bardziej zadawalająca – skwitowała.