Pokazał kartkę, która pojawiła się w firmowej kuchni. Burza w komentarzach
Nie ma wątpliwości, że miejsca pracy potrafią się między sobą znacznie różnić i na rynku pracy, mimo obecności organów takich jak PIP, wciąż znaleźć można nieuczciwych pracodawców. Czyżby w Internecie pojawił się filmik, który przedstawił "januszostwo" jednego z nich?
Internauci rozjuszeni przez nagranie opublikowane w mediach. Nie wolno tak traktować pracowników?
W sieci ukuto termin "Janusza biznesu", czyli osoby, która próbuje zmaksymalizować krótkotrwałe korzyści, kosztem pracowników i potencjalnych większych zysków w przyszłości. Podręcznikowy "Janusz biznesu", zamiast zainwestować w sprzęt, który pozwoli szybciej i efektywniej wykonywać powierzone zadania, karze pracownikom po prostu pracować ciężej, ucinając premie za brak zrealizowanych celów... a za zaoszczędzone pieniądze kupi sobie nowe auto lub wyjedzie za granice.
Określenie "Janusza biznesu" reprezentuje negatywne stereotypy na temat polskich przedsiębiorców, a w internetowych memach wspominany Janusz przedstawiany jest najczęściej za pomocą wizerunku wicemarszałka województwa podlaskiego Stanisława Derehajły - w czym niewątpliwie zasługa jego charakterystycznych wąsów.
Dziś zna go cała Polska. Poznajecie, kto jest na zdjęciu z młodości?Nietypowa sytuacja w firmie? Prezes dzieli ludzi na lepszych i gorszych?
Użytkownik @marciinkr w serwisie TikTok opublikował nagranie, które przedstawia mityczną sytuację w firmie typowego "Janusza biznesu". Na krótkim filmiku widzimy karteczkę z informacją, że kawa z konkretnego ekspresu zarezerwowana jest dla członków zarządu - pozostali pracownicy korzystać mają zatem ze znajdującego się obok automatu. Można założyć, że "kawa dla zarządu" jest zdecydowanie lepszym jakościowo i droższym produktem, którego żal dla szeregowych pracowników firmy.
Internauci nie pozostawili na biznesmenie suchej nitki
Pod filmikiem zaroiło się od komentarzy rozjuszonych internautów, którzy nie przebierali w słowach, piętnując zachowanie właściciela firmy, w której wisi wspomniana karteczka. Nie da się ukryć, że wielu z nich miało do czynienia z podobnymi prezesami.
- O matko, będąc szefem, wstydziłabym się takie coś napisać, czy nawet pomyśleć…- To by były moje ostatnie 3 min w tej firmie - januszpol ewidentnie. Są takie firmy niestety, które prowadza jakieś wydęte pęcherze i właśnie tak pracownicy są traktowani - Jak by mi było wstyd napisać taką notatkę. Jako szef, kierownik nawet nie napiłabym się kawy z tego ekspresu - piszą internauci oburzeni przedstawioną sytuacją.
W rzeczywistości cały filmik najprawdopodobniej jest ustawiony, czego dowodem może być hashtag "#fakesituation" i towarzyszący mu wykrzyknik. Niezależnie jednak od autentyczności nagrania, w Polsce wciąż nie brak firm, które działają w sposób, w jaki prowadziłby je "Janusz biznesu". Spotkaliście się kiedyś z takim pracodawcą?