Po co Zełenski poleciał do USA? Generał: "Inaczej może być katastrofa"
Gen. Waldemar Skrzypczak, były dowódca wojska lądowych i analityk wydarzeń na wojnie w Ukrainie, w rozmowie z portalem Wirtualna Polska ujawnił, jakie motywacje może mieć Wołodymyr Zełenski, który gości w USA. - Najważniejszym dla Ukrainy zadaniem w najbliższych tygodniach będzie uderzenie w rosyjskie oddziały skoncentrowane 150-200 kilometrów od granicy. Tam odbudowuje się armia Władimira Putina - ocenia.
Wołodymyr Zełenski udał się do Stanów Zjednoczonych. Podczas wizyty ma zostać ogłoszony nowy pakiet pomocy dla Ukrainy, w którym niezwykle istotną rolę odgrywa Polska. Prezydent Ukrainy i Joe Biden mają także omówić sytuację na ukraińskim froncie.
"Tam odbudowuje się armia Władimira Putina"
- Na miejscu prezydenta Zełenskiego przekonywałbym amerykański Kongres, że konieczna jest zgoda polityczna sojuszników na uderzenia w cele położone w Rosji. Do tego Ukrainie potrzebne są systemy broni średniego zasięgu, czy system ATACMS sięgający cele do 300 km. I zapewne takie rozmowy będą podjęte. Po prostu muszą, inaczej może być katastrofa - ocenia w rozmowie z portalem Wirtualna Polska gen. Waldemar Skrzypczak.
Były dowódca wojsk lądowych podkreśla, że "w okolicach rosyjskich miast: Woroneża, Kurska i Briańska koncentrowane są rosyjskie oddziały złożone z rekrutów powołanych w trakcie mobilizacji". Siły te znajdują się 100-300 km od Charkowa. Rosja może więc planować atak z północy, którego celem będzie odcięcie obwodu charkowskiego od reszty kraju.
- Muszą być zmasowane uderzenia, które osłabią i zdezorganizują te ugrupowania, wykluczając ich wejście do Ukrainy. Przeciwstawienie się tym siłom na polu bitwy byłoby piekielnie trudne - tłumaczy dla WP gen. Waldemar Skrzypczak.
- Jestem przekonany, że Ukraińcy mają doskonale rozpoznane cele, ale brakuje zgody politycznej na tak głębokie uderzenia na zaplecze sił rosyjskich. Dlatego widzieliśmy dotąd uderzenia pojedynczych rakiet, z których media robiły wielkie zwycięstwa - podsumowuje.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Wirtualna Polska