Poruszające sceny na pogrzebie Piotra Szkudelskiego. Perkusistę Perfectu pożegnał Grzegorz Markowski
Piotr Szkudelski zmarł 22 sierpnia bieżącego roku. Był znanym muzykiem zespołu Perfect, w którym grał z niezwykłym oddaniem i pasją. Był najdłuższym stażem członkiem popularnej grupy, którą reprezentował przez niemal 40 lat. Jego pogrzeb odbył się w środę, 31. sierpnia. Podczas pożegnalnej ceremonii nie brakowało wzruszających słów, którym towarzyszyła muzyka w hołdzie zmarłemu.
Piotr Szkudelski został pochowany na warszawskim Cmentarzu Wilanowskim. Podczas ostatniego pożegnania na obłożonej kwiatowymi kompozycjami trumnie rodzina umieściła kask motocyklowy, by upamiętnić jego pozamuzyczne pasje.
W żałobnym kondukcie obecny był Grzegorz Markowski. Pomimo problemów natury zdrowotnej nie wyobrażał on sobie, by nie pojawić się tego ponurego dnia podczas pochówku. Jak sam przyznawał, w osobie Piotra Szkudelskiego miał nie tylko towarzysza zawodowych przygód, ale również oddanego przyjaciela.
- To jak utrata kogoś z rodziny. Spotkaliśmy się w roku '80 i zaczęliśmy grać. Wielkie emocje, ale i ogromny sukces. To było niemalże jak założenie obrączek ślubnych przez pięciu facetów. Trwało to 40 lat. Widywałem wtedy Piotra częściej niż własną żonę i dziecko – mówił o Szkudelskim długowłosy wokalista podczas rozmowy z portalem Onet.
Lider zespołu Perfect kilka dni temu w sieci zamieścił wzruszający nekrolog , w którym docenił artystyczny wkład w działalność ich grupy oraz zwrócił się bezpośrednio do Szkudelskiego.
- Artysta, pierwszy i wieloletni perkusista zespołu Perfect. Piotrze... Przyjacielu... Żegnaj . Wyrazy ogromnego współczucia dla Twoich Najbliższych – pisał.
Ojciec Patrycji Markowskiej oraz pozostali muzycy formacji wspominali swojego przyjaciela jako „prawdziwego ducha” Perfectu. Podczas pogrzebu nie mogło więc zabraknąć metafizycznego powiązania, jakim okazały się dźwięki instrumentów. Nieodżałowanego perkusistę w ostatnią drogę poprowadziła muzyka wykonywana na gitarze m.in. przez Dariusza Kozakiewicza.
Na Cmentarzu Wilanowskim pojawili się też członkowie Budki Suflera : Jacek Krzaklewski, Mirosław Jurecki i Tomasz Zeliszewski.
Najbliżsi zmarłego Piotra Szkudelskiego na moment pochówku 66-latka zaprosili nie tylko jego znajomych z zawodowego środowiska, ale także ogólnopolskie media. Tym sposobem chcieli sprawić, by każdy fan talentu perkusisty mógł niejako uczestniczyć w tych podniosłych chwilach.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Grzegorz Markowski niespodziewanie pojawił się na scenie podczas koncertu córki
-
Piotr Szkudelski żegnany przez gwiazdy. „Był rytmem serca Perfektu”
-
Grzegorz Markowski o śmierci Piotra Szkudelskiego: „To jak utrata kogoś z rodziny”
Źródło: se.pl