Rozrywka.Goniec.pl > Lifestyle > Panna młoda wyprosiła gości z wesela. Zlekceważyli prośbę z zaproszenia
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 28.01.2023 09:29

Panna młoda wyprosiła gości z wesela. Zlekceważyli prośbę z zaproszenia

Panna młoda wyprosiła gości z wesela
Fot. Pinterest

Ślub i wesele poprzedzają wielomiesięczne przygotowania. To dla zakochanych jeden z najważniejszych dni w życiu, więc nie szczędzą czasu, by zorganizować je z należytym pietyzmem. Państwo młodzi zapraszają gości z nadzieją, że ci podczas pieczołowicie zaplanowanej uroczystości dostosują się do ich wytycznych. Czasem jednak nie wszystko idzie tak, jak tego sobie życzyli. Jak wtedy reagować? Pewni świeżo upieczeni małżonkowie nie mieli skrupułów i wyprosili gości, którzy zlekceważyli ich prośbę. Ta historia mocno spolaryzowała internautów.

Kogo zaprosić na wesele? Czasem lepiej to przemyśleć

Kogo zaprosić na wesele, a wobec kogo nie wystosować zaproszenia? Taki dylemat towarzyszy wielu młodym parom. Bywa i tak, że rodzina zmusza ich, by zaprosili stryjeczną siostrzenicę nieznanego wujka lub byłego męża ciotki, o którego istnieniu nawet nie wiedzieli.

W takich przypadkach można oponować, jednak gdy chodziło o starych przyjaciół rodziny, pewna para młoda z poczucia taktu wystosowała zaproszenie. Chociaż nie mieli z nimi dobrych stosunków liczyli, że na ceremonii uda się puścić stare niesnaski w niepamięć i pogodzić się. Tak się jednak nie stało, a ich przyjście nie skończyło się happy-endem. Dlaczego?

Panna młoda wyprosiła gości z wesela

Okazuje się, że kiedy w grę wchodzi zlekceważenie wyraźnej prośby opisanej na zaproszeniu, można zapomnieć o tym, co wypada. Młodzi zapragnęli bowiem zorganizować wesele wyłącznie dla dorosłych, więc obecność dzieci nie była mile widziana.

Nielubiane przez nich małżeństwo zupełnie zignorowało tę prośbę i na zaślubiny przyszło w towarzystwie swoich latorośli poniżej piątego roku życia. Główni bohaterowie dnia początkowo przymykali na to oko w przekonaniu, że tuż po mszy w kościele goście oddadzą pociechy w ręce opiekunów. Te jednak przekroczyły także próg domu weselnego, na co państwo młodzi postanowili zdecydowanie zareagować.

- Miałam wielu innych gości i naprawdę nie zamierzałam się tym zajmować, więc poprosiłam naszego organizatora wesela, żeby podszedł do nich i zapytał, czy ktoś odbierze dzieci z imprezy, bo wyraźnie napisaliśmy, że zaproszenia na nasz ślub nie obejmują dzieci. W końcu wszyscy pili alkohol, zachowywali się głośno i swobodnie – płaczące i biegające dookoła dzieci nie były częścią naszego planu – rozpoczęła z żalem panna młoda, po czym ujawniła szczegóły feralnej konfrontacji:

- Organizator wesela podszedł porozmawiać z parą. Widziałam z daleka, że się kłócą, więc postanowiłam podejść do nich i mu pomóc. Oni chyba spodziewali się, że spieszę im z pomocą, bo zaczęli mówić, jak niegrzeczny był wobec nich nasz organizator. Wyjaśniłam, że właściwie to sama go do nich wysłałam, żeby porozmawiać na temat dzieci. Powtórzyłam, że zaproszenie na ślub i wesele nie dotyczyło dzieci i że jasno to zaznaczyłam – relacjonowała.

Zaproszeni goście zapewnili, że ich dzieci nie będą robić problemu i zajmą się nimi tak, by niczego nie nabroiły. To wytłumaczenie nie wystarczyło, by ukoić złość zakochanych.

- Powiedziałam, że nie o to chodzi. […] Sytuacja zaczęła robić się coraz bardziej napięta. W końcu nie wytrzymałam. Powiedziałam, że mają wyjść i na szczęście posłuchali mnie, nie robiąc dodatkowych scen. Mimo wszystko było to bardzo żenująca sytuacja, a właśnie tego chciałam uniknąć. Boli mnie myśl, że moje wesele zostało zniszczone przez ten incydent. Moja mama powiedziała mi później, że wszyscy o tym mówili i nikomu to nie umknęło. Czy zachowałam się jak zołza, gdy poprosiłam, żeby małżeństwo z dziećmi wyszło z mojego wesela? – spytała na koniec sama zainteresowana.

Panna młoda wyprosiła gości z wesela. Internauci komentują

Na to pytanie chórem odpowiedzieli internauci, którym tym razem daleko było do jednomyślności. O słuszności zachowania młodej żony (lub jego braku) dali znać w komentarzach pod wpisem.

- Wesele powinno wyglądać w 100 procentach tak, jak zażyczyli sobie tego państwo młodzi. To oni zachowali się źle, bo przyszli na wesele z dziećmi, mimo że wyraźnie napisałaś, że sobie tego nie życzysz. To oni zrobili scenę, gdy ich wyprosiłaś – napisała jedna z użytkowniczek sieci.

To zdanie podzieliło kilka innych, które zapewniały, że zachowałyby się jeszcze skrajniej. Dzieci zostałyby wyproszone już podczas mszy, a z gośćmi w ogóle nie wchodziłyby w dyskusję. Znaleźli się jednak i tacy, którzy nie kryli oburzenia z takiego obrotu spraw i brutalnego potraktowania "nieproszonych gości".

- Oczywiście ta para nie powinna zabierać ze sobą dzieci. Jeśli chodzi o twoje zachowanie, to bycie osobą kulturalną oznacza być ponadto i unikać żenującego widowiska, zawstydzającego siebie i innych. Mogłaś po prostu to zignorować, a twoje wesele by na tym nie ucierpiało – orzekł internauta. Jego opinia także zdobyła dużo polubień.

Jak sądzicie, czy zachowanie panny młodej było stosowne do sytuacji, czy może stres tamtego dnia trochę ją poniósł? Jak inaczej mogła postąpić?

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc.

Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!

Tagi: Ślub Wesele