Panna młoda poprosiła, by na weselu nie robić zdjęć. Weselni goście nie zastosowali się do jej prośby
Karolina to świeżo upieczona małżonka. Wobec gości na swoim weselu miała tylko jedną prośbę, którą odpowiednio wcześniej do nich wystosowała. Poprosiła, by nie korzystali z własnych aparatów i nie uwieczniali kadrów z najważniejszego dnia w jej życiu. w rozmowie z "WP" opowiedziała, czy goście zastosowali się do życzenia. O problematycznym robieniu zdjęć podczas wesela opowiedziały także inne panny młode.
- Poprosiłam całą rodzinę o nieużywanie telefonów i własnych aparatów do uwieczniania mojego ślubu. I co z tego wyszło? Mój tata nagrywał wszystko telefonem, a teść robił zdjęcia – opowiedziała Karolina i przyznała, że w dalszym ciągu nie może patrzeć na część zdjęć zrobionych przez jej gości.
Karolina zawodowo zajmuje się fotografią i zna kulisy pracy na weselu. Ujawniła, że na swoim weselu specjalnie zatrudniła koleżankę po fachu, by tylko i wyłącznie ona zajęła się relacjonowaniem imprezy w kadrach.
Karolina dodała, że zdjęcia od profesjonalnego fotografa wyszły (zgodnie z założeniem) świetnie, jednak nie może tego powiedzieć o zdjęciach od swoich gości. „Gdy zobaczyłam na filmie przemowę mojego ojca z telefonem, to wszystko zespołu” – mówiła. Zdradziła, że zrobione przez teścia zdjęcia obejrzała tylko raz i już więcej do nich nie wróci. Ma do niego żal, że zachowywał się jak „japoński turysta”.
Pierwszy taniec to nie okazja do nagrywania
Wiktoria, chociaż jeszcze nie jest panną młodą (wesele odbędzie się za kilka miesięcy) opowiedziała na łamach „Wirtualnej Polski” o tym, co spotkało ją podczas jednego z wesel.
- W ostatnią sobotę byłam na weselu jako gość. Mieliśmy robić zdjęcie grupowe z udziałem sztucznych ogni i wtedy jeden mężczyzna z pierwszych rzędów zaczął nagrywać relację na Instagrama. Nie wiem, czy zdawał sobie sprawę z tego, że takie zdjęcie jest potem do usunięcia, a mogło wyjść idealnie - przyznała.
Chociaż Wiktoria już zapowiedziała, że tak jak Karolina, poprosi swoją rodzinę i przyjaciół o niekorzystanie z telefonów, nie wierzy w skuteczność swojego ślubnego życzenia. Ma jednak nadzieję, że zastosują się do niego chociaż w części i nie będą nagrywać jej pierwszego tańca. Jak przyznaje, sama tego nie robi i skupia się na tym, by w tej ważnej chwili podziwiać młodą parę.
- Sama nie robię tego na weselach. Cieszę się z tą ważną chwilą z parą młodą, nie przez ekran. I patrzę na to też przez pryzmat ślubu moich rodziców, gdzie przez całe nagranie z ich uroczystości widać na wszystkich ujęciach kuzynkę z kamerą. Od tego jest przecież zatrudniona ekipa fotograficzna, a goście otrzymują potem zdjęcia – mówiła Wiktoria dla „WP”.
Z publikacji „Wirtualnej Polski” wynika, że coraz więcej kobiet decyduje się wprowadzenie delikatnego zakazu dotyczącego zdjęć. Natalia wychodzi za mąż za kilka tygodni. Razem z narzeczonym jest w trakcie nauki pierwszego tańca. Opowiedziała, że bardzo razi ją to, co widzi na nagraniach zamieszczonych w sieci. Ludzie, zamiast patrzeć na występ zakochanych, mają twarze zasłonięte ekranami telefonów.
- Fakt jest taki, że mało kto będzie później oglądał te filmy z wesela. Mamy kamerzystę i fotografów, którzy mają uwiecznić nasz moment. Chcemy, by przed pierwszym tańcem orkiestra poprosiła o jego nienagrywanie. I szczerze mówiąc, najmniej interesuje nas to, co powie ciocia Krysia czy wujek Zdzisiek. Nie wszystkim da się dogodzić – oznajmiła.
Opinia profesjonalnej fotografki ślubnej
Autorka artkułu zamieszczonego na portalu „Wirtualna Polska” o opinię poprosiła wieloletnią fotografkę ślubną, Ewę Łaganowską. Spytała wprost, czy stanie z telefonem i robienie zdjęć przez gości utrudnia jej pracę. Łaganowska odpowiedziała:
- To zależy. Fakt, stawanie tuż przy fotografie, a czasem nawet przed podczas przysięgi, krojenia tortu czy wyjścia pary młodej z kościoła, jest uciążliwe. Nie mamy takiej swobody ruchu, musimy zwracać uwagę, żeby przypadkiem nie szturchnąć gościa weselnego i uważać, żeby nie wszedł nam w obiektyw. Jeśli goście widzą, że my, fotografowie, stoimy tu, gdzie powinniśmy, działamy i uwieczniamy dany moment, to naprawdę parze młodej nie jest potrzebny "backup" z telefonów – odpowiedziała.
A Wy co sądzicie na temat zakazu robienia zdjęć podczas ceremonii ślubnej i imprezy weselnej?
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Zenek Martyniuk ufunduje niesfornemu synowi drugi ślub? Gwiazdor udzielił zaskakującej odpowiedzi
"Ślubne pogotowie Izabeli Janachowskiej". Polsat zapowiedział nowy, wzruszający program
Źródło: WP Kobieta