Nowy świadek w śledztwie dot. Funduszu Sprawiedliwości. To bliski człowiek Ziobry
Waldemar G., prawnik blisko powiązany z PiS, który aż do końca rządów Zjednoczonej Prawicy przygotowywał ekspertyzy prawne dla Ministerstwa Sprawiedliwości, złożył zeznania w śledztwie dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości - ustalił Goniec. Został przesłuchany, bo wcześniej w innym postępowaniu zaczął obciążać Zbigniewa Ziobrę.
Śledczy weryfikują zeznania znanego prawnika
To, że Waldemar G., znany adwokat i były rektor Wyższej Szkoły Prawa i Administracji, zeznaje w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości potwierdził w rozmowie z Gońcem prok. Przemysław Nowak, rzecznik prasowy Prokuratury Krajowej.
Przypomnijmy, że wcześniej bliski PiS-owi prawnik historią mogącą bezpośrednio obciąż Zbigniewa Ziobrę podzielił się z prokuraturą w zupełnie innym śledztwie. Chodzi o sprawę korupcyjną, w której sam ma postawione poważne zarzuty.
Prokuratura Krajowa przekazała nam, że złożone w tamtej sprawie wyjaśnienia zostały oficjalnie dołączone do akt śledztwa ws. Funduszu Sprawiedliwości.
- Jego depozycje procesowe - zarówno dołączone wyjaśnienia, jak i złożone zeznania - są nadal weryfikowane - mówi nam prok. Nowak.
PRAWNIK ZWIĄZANY Z PIS UDERZA W ZIOBRĘ. ZOBACZ “UKŁAD ZAMKNIĘTY”:
Waldemar G. uderza w Zbigniewa Ziobrę
Jak ujawniliśmy we wrześniu zeszłego roku , Waldemar G. zeznał w prokuraturze, że Zbigniew Ziobro osobiście załatwiał dla niego pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości, zapewniając go, że to on decyduje o ostatecznej dystrybucji tych środków.
Początkowo nie zrobił tego jednak w śledztwie dotyczącym Funduszu, lecz w postępowaniu dotyczącym przestępstwa, którego sam miał się dopuścić.
Według śledczych prawnik, w ramach reprezentowania przed organami ścigania jednego z podejrzanych, miał zażądać od jego rodziny 50 tysięcy złotych za uzyskanie odmownej decyzji sądu o tymczasowym areszcie dla swojego klienta.
Ponadto, powoływał się na wpływy w wymiarze sprawiedliwości i dodatkowo miał zażądać kolejnych 200 tysięcy, co prokuratura potraktowała jako usiłowanie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Jak wynika z naszych ustaleń - wpadł, ponieważ został nagrany, gdy składał korupcyjną propozycję.
Goniec dowiedział się, że właśnie przy okazji tego śledztwa złożył on m.in. obszerne zeznania na temat Funduszu Sprawiedliwości i obciążył nimi bezpośrednio byłego ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę.
Adwokat opowiedział w prokuraturze, że próbował za pośrednictwem wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego załatwić pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości na jedną z parafii. Romanowski odmówił, dlatego Waldemar G. postanowił osobiście skontaktować się w tej sprawie ze Zbigniewem Ziobrą.
Jak wynika z dalszych wyjaśnień – w trakcie bezpośredniego spotkania Ziobro miał zapewnić Waldemara G., że spełni prośbę o przekazaniu pieniędzy na wskazaną przez adwokata parafię i jednocześnie zaznaczył, aby w takich sprawach zawsze zgłaszał się do niego (tj. Zbigniewa Ziobry), gdyż to on decyduje o tym, na co zostają przeznaczone środki z Funduszu Sprawiedliwości.
Prawnik Prawa i Sprawiedliwości
W momencie zatrzymania Waldemar G. pełnił funkcję rektora Europejskiej Wyższej Szkoły Prawa i Administracji w Warszawie. Jednak od dekad jest mocno związany ze światem polityki. W ostatnich latach był m.in. pełnomocnikiem rządu Mateusza Morawieckiego w Trybunale Sprawiedliwości Unii Europejskiej. To on w imieniu polityków Zjednoczonej Prawicy toczył boje w TSUE w sprawie reform polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Waldemar G. nie stronił przy tym od występów medialnych i ostro krytykował decyzje unijnych trybunałów. Tak było, gdy np. TSUE uznało, że zmiany w sądownictwie z grudnia 2019 roku naruszają europejskiej prawo.
Choć Waldemar G. w 2020 roku zrezygnował z funkcji pełnomocnika rządu w TSUE, to do końca rządów Zjednoczonej prawicy przygotowywał analizy prawne dla ministerstwa sprawiedliwości kierowanego przez Zbigniewa Ziobrę. Był też blisko związany ze środowiskiem Radia Maryja i o. Tadeusza Rydzyka.