Norbi nie stronił od używek? W jeden wieczór potrafił stracić NIEBOTYCZNE sumy
Norbi jest dziś jednym z najznamienitszych bohaterów "dobrej zmiany" w TVP, jednak postępowanie gwiazdora także kiedyś nie stanowiło wzoru do naśladowania. Autor hitu "Kobiety są gorące" zdobył się na szczere wyznanie dotyczące używek, od których niegdyś nie stronił. Dodał także, ile jednego wieczoru potrafił na nie wydać. To kwota, którą trudno sobie wyobrazić.
Sława pogrążyła Norbiego
Norbi obecnie jest pracownikiem TVP, w której od kilku lat prowadzi teleturniej "Koło fortuny". Ta telewizyjna przygoda była poprzedzona wieloletnią pracą na scenie. Piosenkarz w oczach krytyków jawi się jako gwiazda jednego przeboju, jednak Norbertowi Dudziukowi nie można odmówić, że z piosenki o "gorących kobietach" zdołał wycisnąć maksimum.
Nie wszyscy wiedzą, że niegdyś intensywnej karierze towarzyszyły nie tylko chwile blasku i chwały. Drugą stronę medalu okazał się hazard, w którego szpony wokalista wpadł, jak sam zapewnia, przez permanentny stres. Jak wspomina tamten czas?
Norbi nie stronił od używek! Tyle wydał na nie w jeden wieczór
Norbi nie był przygotowany na popularność, która wiele lat temu nadeszła na niego niespodziewanie. Sława, duże pieniądze i uwielbienie fanów sprawiło, że musiał odreagowywać. Niestety, padło na hazard, przez który stracił prawdziwą fortunę.
Ja strasznie lubiłem gry hazardowe. Pokochałem ruletkę i blackjacka. Był taki moment, że to, co zarobiłem, szło w diabli (…) Widziałem ludzi, którzy przegrali życie - zdradził w podcaście "Pogadamy, zobaczymy" w Radio Zet.
Gospodarz "Koła fortuny" dodał, że pewnego feralnego wieczoru spędzonego w kasynie wyciągnął z portfela aż 120 tysięcy i wyszedł z niczym. To jednak nie wszystkie problemy, z jakimi się zmagał. Od czego jeszcze był uzależniony?
Norbi opowiedział o swoim uzależnieniu
Norbi gorzko wspomina swoją przeszłość, ponieważ nie udało mu się uchronić przez wieloma straceńczymi przyjemnościami. Był to nie tylko alkohol, ale także środki narkotyzujące.
Jak poleciałem do Stanów po raz pierwszy, wydawało mi się, że jestem aktorem w filmie amerykańskim. Manhattan, jadę Lincolnem, a koleś mi podaje na kluczyku do samochodu "łupież diabła". Można zwariować. Ale to była ucieczka od tego stresu - dowiadujemy się.
Norbi te mroczne czasy ma już na szczęście za sobą i dziś potrafi utrzymać swoje nerwy na wodzy bez dodatkowych wspomagaczy. Wiedzieliście, że gwiazdor TVP nie zawsze był nieskazitelny?
Źródło: Radio Zet