Nieznane fakty z życia Krzysztofa Ibisza. Ta informacja zaskoczy jego fanów
Krzysztof Ibisz osiągnął imponujący sukces jako prezenter i dziennikarz. Nie wszyscy wiedzą jednak, że początki jego kariery wyglądały zupełnie inaczej. Na początku lat 90. był posłem na Sejm RP.
Krzysztof Ibisz jest gwiazdą polskiej telewizji
Krzysztof Ibisz to bez wątpienia jedna z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd polskiej telewizji. Prezenter przez lata kariery zawodowej prowadził najpopularniejsze teleturnieje, programy rozrywkowe i wydarzenia.
Mężczyzna trzykrotnie stawał na ślubnym kobiercu. Jego pierwszą żoną była Anna Zejdler, z którą doczekał się syna Maksymiliana. Druga żona - Anna Nowak-Ibisz urodziła mu syna Vincenta, a z ostatnią - Joanną Kudzbalską wychowuje obecnie małego Borysa.
Maciej Kurzajewski odwiedził wnuczkę i syna. W sieci pojawiło się piękne zdjęcie, fani zachwyceniKrzysztof Ibisz był posłem
Niewiele osób pamięta początki kariery prezentera. Okazuje się, że na początku lat 90. Krzysztof Ibisz sprawował mandat na Sejm RP. W 1991 roku dostał się do niższej izby parlamentu z ramienia Polskiej Partii Przyjaciół Piwa, założonej przez Janusza Rewińskiego.
Początkowo partia traktowana była jako żart, z czasem jednak dołączyło do niej wielu przedsiębiorców. Wewnątrz stowarzyszenia nie brakowało sporów, dlatego ostatecznie Krzysztof Ibisz przystąpił do koła poselskiego Partii Emerytów i Rencistów "Nadzieja".
Krzysztof Ibisz wspomina karierę polityczną
W 1993 roku mandat poselski Ibisza wygasł i zakończył on karierę polityczną. Mężczyzna wspomniał o tym epoizodzie w jego życiu w kilku wywiadach. W rozmowie z Onetem tłumaczył, dlaczego dbał niegdyś o interesy emerytów.
- Praca dla "Nadziei" wydawała mi się bardzo rozsądnym pomysłem. Myślałem wtedy tak: większość z nas będzie kiedyś korzystać ze świadczeń społecznych. Im wcześniej zdamy sobie sprawę z tego, że o przyszłych emeryturach i rentach trzeba myśleć zawczasu, tym lepszą przyszłość możemy sobie wypracować. Problem jest chyba bardzo aktualny również dzisiaj – wyjaśnił.
Prezenter wspomina ten czas z dużym sentymentem. Jak sam mówi, wiele się dzięki niej nauczył.
- Praca w Sejmie I kadencji nauczyła mnie właśnie determinacji i wzmocniła poczucie odpowiedzialności. Również fakt, że uczestniczyłem w pracach Komisji Kultury i Środków Przekazu pozwolił mi uzyskać szerszą perspektywę na tematy telewizji i mediów w ogóle – dodał.
Źródło: Onet