Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Jarosław Kaczyński planuje rekonstrukcję rządu? Dziennikarze: To koniec kariery Dworczyka
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 27.08.2021 09:25

Jarosław Kaczyński planuje rekonstrukcję rządu? Dziennikarze: To koniec kariery Dworczyka

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Piotr Molecki/East News

Onet donosi, że we wrześniu możemy spodziewać się rekonstrukcji rządu. Wymianie mają podlegać ministrowie i wiceministrowie, w tym Michał Dworczyk i Grzegorz Puda. Prawo i Sprawiedliwość planuje także przywrócić niektóre zlikwidowane przed rokiem resorty.

Dopiero co w październiku zeszłego roku w ogrodach Pałacu Prezydenckiego odbyła się uroczystość zaprzysiężenia nowych ministrów, a już szykują się kolejne zmiany. Najwidoczniej Jarosław Kaczyński nie jest do końca zadowolony z pracy rządu Mateusza Morawieckiego, a gigantyczne napięcia między rozmaitymi frakcjami i grupami interesów w obozie władzy coraz bardziej destrukcyjnie wpływają na pracę resortów.

Niepewne stanowisko dla Dworczyka

W rozmowie z Onetem politycy obozu władzy zdradzają szczegóły planowanej na wrzesień rekonstrukcji. Jak się okazuje, jednym z kandydatów do dymisji jest szef kancelarii premiera Michał Dworczyk. Minister w ciągu ostatniego roku firmował swoją twarzą walkę z pandemią, co pociągnęło za sobą kilka wpadek. Mimo tego, do tej pory utrzymywał się na swoim stanowisku.

Co więc stać ma za tak radykalną decyzją? Dwa niezależne źródła w PiS donoszą, że czara goryczy przelała się wraz z aferą mailową, czyli hakerskim włamaniem na skrzynkę Dworczyka, przez którą przesyłał państwowe dokumenty.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

Choć maile na bieżąco ujawniane są na jednej z internetowych stron, wiele z nich nie ujrzało jeszcze światła dziennego. A są wśród nich podobno takie, które w negatywnym świetle pokazują członków PiS.

Sytuacja Dworczyka jest trudna, bo praktycznie nikt w partii poza premierem go nie broni. Za jego odwołaniem mają być wiceprezesi partii, którzy pozostają w konflikcie z Morawieckim - Beata Szydło, Mariusz Kamiński i Mariusz Błaszczak.

Z wykradzionych maili dowiadujemy się np. że Dworczyk miał chęć zastąpić Błaszczaka na stanowisku szefa MON i podburzał Morawieckiego do rozgrywania swoich interesów w armii, co z pewnością nie spodobało się Błaszczakowi.

Podobno los Dworczyka jeszcze się waży i dopiero we wrześniu dowiemy się, kto wygra bitwę o szefa kancelarii premiera.

Nowy minister klimatu i rozwoju

Anna Moskwa, była wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, ma zostać nowym ministrem klimatu. W fotelu szefa resortu zastąpi ona Michała Kurtykę, który poniesie konsekwencje za błędy, które doprowadziły do wybuchu konfliktu z Czechami o kopalnię w Turowie. Przypomnijmy, że spór ten zakończył się klęska Polski przed unijnym trybunałem.

Z kolei Marcin Ociepa, jeszcze do niedawna członek partii Porozumienie Jarosława Gowina, może szykować się na stanowisko nowego ministra rozwoju. To nagroda za nielojalność wobec Gowina i odejście z partii po kryzysie między koalicjantami. Warto nadmienić, że Ociepa był jednym z posłów, którzy poparli tzw. lex TVN.

Ze stanowiskiem pożegna się minister rolnictwa

Małe szanse na ocalenie ma minister rolnictwa Grzegorz Puda, którego powołano właśnie w październiku zeszłego roku. Związani ze wsią politycy PiS atakują Pudę za to, że nie potrafi on rozmawiać z rolnikami, co skutkuje rosnącą popularnością lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka, którego z kolei obawia się cała Nowogrodzka.

Jednym z najostrzejszych krytyków Pudy ma być jego zastępca w ministerstwie, poseł PiS Szymon Giżyński. To stawia Pudę w trudnej sytuacji, bo Giżyński jest w ścisłym kręgu zaufania prezesa Kaczyńskiego od trzech dekad, jako jego towarzysz z pierwszej partii — Porozumienia Centrum.

Wewnętrzne sondaże PiS pokazują spadek poparcia na wsi. Rolnicy są wściekli m.in. na to, że rząd nieskutecznie walczy z ptasią grypą oraz ASF, czyli zakaźną chorobą świń. Powodem frustracji są także niskie ceny skupu produktów rolnych. W PiS przypomina się, że poprzedni minister Krzysztof Ardanowski miał posłuch na wsi i potrafił poradzić sobie z chłopskimi związkowcami.

Z Pudą istnieje jeszcze jeden problem. Polityk znany jest z zamiłowania do blichtru i politycznego teatru. Jak donosiła „Gazeta Wyborcza”, minister miał chcieć wyrzucić z pracy urzędnika, który nie zarezerwował mu luksusowego saloniku dla VIP-ów na lotnisku w Rzeszowie, przez co Puda spóźnił się na samolot do stolicy. Ponadto, Puda, tuż po nominacji na stanowisko, zażądał zmiany auta ze skody superb na audi A8.

Gwoździem do trumny dla ministra ma być ostatnia wpadka związana z szopką podczas niedawnej wizyty premiera w Brzydowie. W czasie przemówienia Mateusza Morawieckiego za jego plecami ustawiono nowoczesne maszyny rolnicze, jak się później okazało, wypożyczone z firmy zajmującej się sprzętem rolniczy. Puda zdecydowanie gra na Morawieckiego. I, jak słyszymy, liczy na to, że w razie dymisji mógłby zastąpić Dworczyka na posadzie szefa Kancelarii Premiera — jeśli on także straci stanowisko.

Pudę natomiast zastąpić może poseł PiS Robert Telus, jeden z jego ostrych krytyków, szef rolniczej „Solidarności” w łódzkim.

Buda liczy na Morawieckiego

Na ministerialny awans liczy Waldemar Buda. Polityk podobno już dawno wymyślił sobie, że swoją karierę zwiąże z premierem Morawieckim. Dziś jest wiceministrem funduszy i polityki regionalnej, a chciałby pokierować tym resortem. Formalnie ministrem funduszy jest Tadeusz Kościński, który jest jednocześnie ministrem finansów. Buda liczy, że ta unia personalna zostanie zakończona.

Problemem może się jednak okazać skuteczność Budy. Jako wiceminister wziął on na siebie negocjacje w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. Na razie jednak Buda ma problem, bo Komisja Europejska wstrzymuje akceptację KPO. A jeszcze w połowie lipca wiceminister zapewniał, że z Brukselą jest już właściwie dogadany: - Mam bardzo złą informację dla opozycji. Uzgodniliśmy z Komisją Europejską praktycznie wszystkie reformy i inwestycje w Krajowym Planie Odbudowy. Tyle starań, konferencji i nic. Mogę tylko przeprosić i współczuć - napisał na Twitterze 12 lipca.

Ten rozdźwięk został zauważony w centrali PiS, która już zaczęła rozdysponowywać unijne środki. To może Budzie utrudnić awans. Natomiast pewne jest, że zmiany personalne w ministerstwie funduszy muszą nastąpić, bo w kierownictwie resortu zaostrza się konflikt.

Tagi: PiS