Niespodziewane problemy z występem Justyny Steczkowskiej na Eurowizji. Tego nie mogła się spodziewać
Już wkrótce Justyna Steczkowska po raz kolejny pojawi się na eurowizyjnej scenie. Jednak zanim do tego dojdzie, wokalistkę czeka szereg przygotowań do konkursu. Teraz na jaw wyszło, że jej ekipa natrafiła na sporą przeszkodę, która może całkowicie zmienić występ do utworu “Gaja”. Wszystkiemu winni są organizatorzy show. O co dokładnie chodzi? Całą sprawę wyjaśnić postanowiła sama Steczkowska.
Występ Justyny Steczkowskiej bije rekordy popularności
Justyna Steczkowska ma za sobą naprawdę udane miesiące . Najpierw premiera płyty “Witch Tarohoro”, a następnie wielkie zwycięstwo w polskich eliminacjach do 69. Konkursu Piosenki Eurowizji. Przypomnijmy, że wokalistka w preselekcjach pojawiła się z utworem “Gaja”, który szybko zaskarbił sobie sympatię zarówno tych rodzimych, jak i zagranicznych słuchaczy. Ostatecznie przełożyło się to na wielkie zwycięstwo 52-latki w show , które zorganizowane zostało 14 lutego 2025 roku w gmachu TVP .
Od tamtej pory Justyna Steczkowska mocno angażuje się w promocję swojej piosenki za granicą oraz oddaje się aktywnościom i próbom, które mają za zadanie przygotować ją do konkursu. Z tego powodu już wkrótce wyruszy ona w trasę koncertową , podczas której pojawi się na kilku zagranicznych imprezach przedeurowizyjnych.
Już teraz może ona jednak zapisać na swoim koncie pierwszy wielki sukces w konkursie . Okazuje się, że występ z preselekcji do utworu “Gaja” jest jednym z najchętniej oglądanych na oficjalnym kanale Eurowizji w serwisie YouTube. W sumie nagranie zdobyło już ponad 3,5 miliona wyświetleń oraz wiele pozytywnych recenzji, w tym tych od zagranicznych słuchaczy.
Okazuje się jednak, że w trakcie przygotowań do nadchodzącego konkursu Justyna Steczkowska napotkała na poważny problem. Całkiem możliwe, że jej ekipa będzie musiała sporo zmienić w eurowizyjnym występie . Dlaczego? Ze słów artystki wynika, że wszystko ze względu na organizatorów konkursu w Bazylei. Oto szczegóły całej sprawy.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Znana Amerykanka wprost o utworze Justyny Steczkowskiej
Co ciekawe, głos w sprawie występu Justyny Steczkowskiej zabrać postanowiła ostatnio córka Elona Muska, Vivian Jenna Wilson . Przypomnijmy, że 20-latka jakiś czas temu odcięła się od ojca po tym, jak przeszła operację zmiany płci . Elon Musk w podcaście Jordana Petersona stwierdził, że dla niego ona po prostu nie żyje: “Mój syn został zabity przez wirusa pobudzonego umysłu”.
ZOBACZ: Kaczorowska rozmawiała z żoną Filipa Gurłacza. “Sprawa jest jasna”
Młoda kobieta zdecydowała teraz zamieścić w sieci swój oficjalny komentarz w sprawie piosenki Justyny Steczkowskiej na tegorocznej Eurowizji. Wszystko wskazuje na to, że “Gaja” rzeczywiście zdobywa sporą popularność za granicą i to nie tylko w krajach, które biorą udział w konkursie. Córka Elona Muska ma być bowiem zachwycona utworem polskiej artystki .
W mojej głowie od kilku dni jest tylko: Zargo. Raga. Urra. Gara. Jarga. Jarun. Era Czarodoro. Czas – napisała na platformie Threads, dodając, że “utwór jest bardzo specyficzny”.
Co ważne, po publikacji komentarza Vivian przeprosiła za ewentualne błędy w zapisie słów, ale nie była w stanie ich już poprawić. We wpisach jednak wiele osób podzieliło jej zdanie co do tego, że głos Justyny Steczkowskiej “wpada w ucho” . Teraz jednak okazało się, że ewentualny sukces Justyny Steczkowskiej w Bazylei może być zagrożony. Wszystko ze względu na kłopoty z występem wokalistki. Oto szczegóły sprawy.
Justyna Steczkowska nie kryje żalu
Sam występ Justyny Steczkowskiej podczas eurowizyjnych preselekcji już teraz zapisał się w pamięci widzów. Wszystko przez spektakularne show wzbogacone o dynamiczny układ taneczny . Tym, co niewątpliwie przyciągnęło uwagę telewidzów, był jednak moment, gdy wokalistka uniosła się nad sceną. Pikanterii dodał wówczas fakt, że po koncercie wyszło na jaw, że artystka dokonała tej choreografii bez żadnych zabezpieczeń . Teraz okazuje się, że kwestia ta może być wyjątkowo problematyczna podczas finałów konkursu Eurowizji w Bazylei.
ZOBACZ: Iwona Pavlović reaguje na kontrowersyjne słowa Grażyny Szapołowskiej. Internauci się mylili
W rozmowie z serwisem “Świat Gwiazd” 52-latka przyznała bowiem, że Europejska Unia Nadawców (EBU), która jest organizatorem widowiska, nie zgadza się na wzniesienie Justyny Steczkowskiej ponad poziom sceny. Piosenkarka wyjaśniła, że z tego powodu musiała zmienić dotychczasowy plan występu , a jej zespół ciągle walczy z organizatorami.
Poszły już tysiące pism. Nadal (nic - przyp. red.) się nie ruszyło, bo nie mamy tego potwierdzenia, że możemy to zrobić tak, jak my chcemy. Oni chcą to zrobić tak, jak oni chcą, a my się nie chcemy na to zgodzić - mówiła z wyraźnym żalem.
Okazuje się, że EBU postanowiło zaproponować Justynie Steczkowskiej alternatywną opcję występu . Ta jednak niekoniecznie przypadła do gustu artystce. Wokalistka zdradziła bowiem, że organizatorzy chcą, aby uniosła się na huśtawce, na której będzie podpięta do zabezpieczeń.
Każą mi wchodzić na huśtawkę, a potem jeszcze do tego na tej huśtawce się zapiąć, polecieć do góry, rozpiąć się, zejść na dół. Jakim cudem? W tak krótkim czasie? To jest po prostu niemożliwe - dodała.
