Niespodziewana decyzja Alaksandra Łukaszenki. Wojsko postawione w stan gotowości
Niepokojące ruchy na Białorusi mogące mieć związek z wojną w Ukrainie. Alaksandr Łukaszenka zarządził nagłą kontrolę gotowości bojowej swoich Sił Zbrojnych, polegającą m.in. ustanawianiu przepraw przez rzeki i organizacji obrony. Wszystko to następuje po tym, jak Mińsk odwiedził rosyjski minister obrony narodowej Siergiej Szojgu. Tajemnicą nie jest bowiem, że Rosja nieustannie naciska na sąsiada, by dołączyć do walk na froncie.
Białoruś. Łukaszenka ogłasza kontrolę gotowości bojowej
W ramach kontroli gotowości bojowej białoruskie wojska muszą jak najszybciej dotrzeć na wyznaczone tereny, wywieźć sprzęt inżynieryjny, zorganizować obronę i ustanowić przeprawy przez dwie rzeki: Niemen i Berezynę. Prowadzone działania nie pozostaną bez wpływu na życie mieszkańców Białorusi, którzy muszą liczyć się z ograniczeniami w ruchu związanymi z przemieszczaniem się wojsk i sprzętu .
Zarządzona przez białoruskiego dyktatora kontrola sprawia, że nie da się nie zauważyć koincydencji czasowej między tym wydarzeniem a wizytą rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, który odwiedził Mińsk na początku grudnia. Tuż po niej białoruskie władze rozpoczęły podobne działania, powołując się na bliżej nieokreślone "zagrożenia antyterrorystyczne".
Dyktator nie chce wysyłać wojsk na Ukrainę
Zdaniem analityków wojennych, Rosja stale naciska na Białoruś ws. dołączenia tamtejszych wojsk do walk w Ukrainie . Mimo tego, Łukaszenka ma nie być chętny do pójścia na taki układ, dlatego też stosuje sprytne wymówki , jak choćby zagrożenie ze strony państw NATO i związana z tym konieczność pozostania białoruskiej armii w kraju.
- Poparcie białoruskiego reżimu dla inwazji Rosji na Ukrainie i rosyjskie naciski na Białoruś, aby bardziej się zaangażowała, jeszcze bardziej ograniczają białoruską gotowość i wolę przystąpienia do wojny na Ukrainie - wskazuje w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Niemniej, w październiku dyktator ogłosił stworzenie razem z Rosją regionalnej grupy wojsk, po czym Moskwa przewiozła na Białoruś część sprzętu i żołnierzy, a Putin miał ofiarować sojusznikowi m.in. 170 czołgów i 200 bojowych wozów opancerzonych. Niezależna "Nowaja Gazieta" twierdzi, że dowództwo rosyjskie koncentruje siły na Białorusi , aby w grudniu, po zebraniu odpowiedniej liczby żołnierzy, uderzyć na terytorium Ukrainy i wzdłuż jej granic.
Artykuły polecane przez goniec.pl:
-
Jarosław Kaczyński ma poważny problem. Ziścił się najczarniejszy sen prezesa
-
Parafia nie przyjmie kopert z kolędy. Proboszcz wydał zaskakujące oświadczenie
-
Kielce: 11-latka uratowała życie starszemu bratu. Chłopiec zatruł się tlenkiem węgla
Źródło: Do Rzeczy, Goniec.pl