Goniec.pl Wiadomości Nie żyje Roman Magiera. "Cześć Jego pamięci i spokój Jego duszy"
goniec.pl

Nie żyje Roman Magiera. "Cześć Jego pamięci i spokój Jego duszy"

6 maja 2021

Przez ponad 40 lat Roman Magiera oddał 88 litrów krwi. Jest to niebywały wynik, który na pewno zostanie zapamiętany na lata. Klub Honorowych Dawców Krwi PCK "Czerwona Krwinka" w Libuszy podkreślił jego zasługi dla lokalnego krwiodawstwa.

- Dziś dzień pożegnania jednego z członków naszego Klubu. Pan Roman Magiera nie był szeregowym członkiem Klubu, był rekordzistą, o którym słyszało wielu. Swą służbę jako krwiodawca zakończył z wynikiem 88 litrów. Krew oddawał z imponującą częstotliwością i konsekwencją - jeśli tylko zdrowie pozwalało, co 8 tygodni - czytamy na Facebooku organizacji w poście z 24 kwietnia.

Odszedł Roman Magiera. Rekordzista krwiodawstwa

Zarząd klubu podkreślił również, że pan Roman nigdy nie zabiegał o rozgłos i sam siebie nie uważał za bohatera. Jednak, jak to bywa w przypadku tych prawdziwych bohaterów, jego czyny świadczyły same o sobie.

- Był skromnym człowiekiem, który z zakłopotaniem reagował na zachwyty i określenia typu „bohater”. Był jednak bohaterem i uratował swą krwią wiele istnień. Cześć Jego pamięci i spokój Jego duszy - czytamy w dalszej części oświadczenia.

[EMBED-245]

Roman Magiera regularnie oddawał krew aż od 1977 roku, kiedy musiał stawić się na komisji poborowej do wojska. Od tego czasu osiągnął imponujący wynik nie tylko w skali lokalnej, ale jest również w czołówce krwiodawców na terenie naszego kraju.

Co ciekawe, podczas trzech lat spędzonych w wojsku oddawał krew również dla indywidualnych celów praktycznych. Za każdorazowe oddanie krwi żołnierze mogli doliczyć sobie dwa dni do urlopu, także można było z łatwością połączyć przyjemne z pożytecznym.

Najważniejsze jest jednak to, że Pan Roman przez kolejne lata oddawał krew nie potrzebując do tego specjalnej zachęty. Jak sam podkreślił w wywiadzie z 2015 roku, pomaganie innym stało się częścią jego życia.

- Wróciłem z wojska i rozpocząłem pracę w Fabryce Maszyn w Gliniku i dalej oddawałem krew. Nie ważne czy były jakieś apele, czy akcje. Regularnie pięć, sześć razy w roku jestem od prawie czterdziestu lat w punkcie krwiodawstwa - powiedział przed sześcioma laty na łamach „Gazety Krakowskiej”.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Obserwuj nas w
autor
Patryk Przybyłowski

Wydawca portalu Goniec.pl.

 

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport