Nie żyje prawdziwa ikona i legenda. Miała 102 lata
Choć miała dokładnie 102 i pół roku, jej śmierć wywołała niemałe zaskoczenie. Była ikoną, która swoją szeroką działalnością nie tylko kobietom dała przykład na to, czym jest zawodowe spełnienie i wiara w talent. Jej konto w mediach społecznościowych śledzi ponad 3 miliony obserwujących. To właśnie oni jako piersi zapoznali się z ponurą nowiną.
Śmierć amerykańskiej gwiazdy. To ona stała za ważnym projektem
Urodziła się w wielopokoleniowej rodzinie żydowskiej w 1921 roku. Wychowała się w Nowym Jorku, gdzie podjęła się swojej pierwszej pracy. Jako że wykształciła się jako znawczyni sztuki i projektantka wnętrz, właśnie w tej branży nieśmiało stawiała kroki. Na jej smaku szybko się poznano, W kolejnych latach zaproponowano jej wyjazd do Waszyngtonu, gdzie miała podjąć się niezwykle ważnego - nie tylko dla niej - zadania.
Bohaterka doglądała remontu, jaki przeprowadzono w Białym Domu. To ona zdecydowała o ponadczasowym i eleganckim charakterze tego miejsca. Posadę uznanej dekoratorki tamże utrzymała przez prezydentury aż dziewięciu prezydentów - zaczęła podczas kadencji Harry'ego Trumana, a swoją przygodę w najważniejszej rezydencji w Stanach Zjednoczonych zakończyła w trakcie, gdy mieszkał tam Bill Clinton.
To jednak jedynie część bogatego dorobku zmarłej. To, czym jeszcze się zajmowała, zapewniło jej ogólnoświatową sławę. O czym mowa?
Nie żyje Iris Apfel. Miała 102 lata
Iris Apfel ma na swoim koncie autorskie kolekcje dla kilku marek modowych, m.in. H&M. To ona wyznaczała trendy, ale wcale nie była szarą eminencją. Chętnie stawała też przed obiektywem - zwłaszcza po osiemdziesiątce. Uwielbiała łączyć klasykę z odważnymi kolorami. Gdy miała 97 lat, podpisała lukratywny kontrakt z prestiżową i reprezentującą tuzy branży agencją modelek.
Nazywała się “modelką geriatryczną", ale na szczęście nie było to dowód goryczy, a poczucia humoru i pogody ducha. Dzięki charyzmatycznej siwej fryzurze, równie zapamiętywanych okularach i często towarzyszących jej stylizacjom koralach szturmem podbiła Instagram. To właśnie tam poinformowano o jej śmierci, co mocno zaskoczyło wirtualną społeczność. Kilka dni wcześniej, 29 lutego, sama pozostawała aktywna, więc nic nie zwiastowało przykrych wieści. Co dokładnie można było zobaczyć?
Śmierć Iris Apfel. Jak ją pożegnano?
Iris Apfel zmarła w wieku 102 lat. Dzięki swojej bogatej działalności zostawiła za sobą dziedzictwo, które dla wielu kobiet będzie przykładem i drogowskazem. Tak można wywnioskować z wpisu, jaki znalazł się na jej profilu.
Zainspirowała wiele kobiet do bycia odważnymi i prawdziwie autentycznymi; Będziemy tęsknić; Do zobaczenia madame; Była fantastyczna - napisano.
Post okraszono kolorową fotografią Iris Apfel. W sekcji komentarzy nie zabrakło kondolencji oraz wyrazów wsparcia i podziwu dla tego, czego dokonała przez całe swoje życie. Informację o zgonie potwierdził New York Times. Nie są znane przyczyny śmierci , wiadomo jedynie, że popularna artystka odeszła w swoim domu w Palm Beach na Florydzie.