Nie żyje Konstantyn II, były król Grecji. Ogromny cios dla księcia Williama
Nie żyje Konstantyn II, były król Grecji i ojciec chrzestny księcia Williama. Władca pełnił swoją funkcję do 1973 r., kiedy to w jego kraju wybuchł bunt, który doprowadził do zniesienia monarchii.
Konstantyn II nie żyje
Brytyjska rodzina królewska przechodzi przez trudny okres. Najpierw wyprowadzka księcia Harry'ego połączona z oskarżeniami wytoczonymi wkrótce w programie Oprah Winfrey, a następnie śmierć królowej Elżbiety II .
Teraz monarchom przychodzi mierzyć się z kolejnym ciężkim ciosem. Poinformowano bowiem o śmierci Konstantyna II, byłego króla Grecji , będącego przedstawicielem rodu, z którego wywodził się książę Filip.
82-letni monarcha zmagał się w ostatnim czasie z poważnymi problemami zdrowotnymi. Mężczyzna przeszedł udar mózgu, a wkrótce później przeszedł zapalenie płuc. Odszedł 10 stycznia w swoich ukochanych Atenach.
Ostatni król Grecji
Konstantyn II objął swoją funkcję w 1964 r. Na tronie zasiadał jednak zaledwie 9 lat, ponieważ w Grecji wybuchł bunt przeciwko monarchii. W kraju rozpoczęły się zamieszki, wskutek których król opuścił Ateny.
Wraz z najbliższymi wyjechał do Rzymu, a następnie zamieszkał w Londynie. Został ojcem chrzestnym księcia Williama , a do swojej ojczyzny wrócił dopiero po 2009 r. Po raz ostatni publicznie widziany był na wózku inwalidzkim.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Książę William ma ogromny żal do brata po emisji serialu Netflixa. "Nie ma już powrotu do rodziny"
-
Książę William pogrążony w smutku. Przekazał informacje o śmierci, "zginęli tragicznie"
Źródło: goniec.pl
Zachęcamy do wsparcia zbiórki , której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!