Nie żyje jedna osoba, troje dzieci rannych. Tych samochodów w ogóle nie powinno tam być
Do tragicznego wypadku doszło w piątek w miejscowości Strzelce (woj. lubelskie) na nowo budowanej obwodnicy Nałęczowa. 74-letni mężczyzna zginął na miejscu, a pięć osób, w tym troje dzieci zostało rannych. Siła zderzenia była tak duża, że mężczyzna wypadł przez okno samochodu. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR.
Tragedia na nowo budowanej obwodnicy. Nie żyje mężczyzna, 5 osób rannych
Do tragicznego wypadku doszło w piątek 6 września w południe na skrzyżowaniu nowo budowanej obwodnicy Nałęczowa — która jeszcze nie została oddana do użytku — z lokalną drogą w kierunku Czesławic (woj. lubelskie). Samochód osobowy zderzył się z busem. Są ranni, w tym dzieci.
Zderzenie było tak silne, że kierujący busem wypadł przez okno samochodu. Mimo udzielonej mu pomocy zmarł na miejscu - poinformowała komisarz Ewa Rejn-Kozak z Komedy Powiatowej policji w Puławach cytowana przez PAP.
Bus zderzył się z osobówką, którą podróżowała 5-osobowa rodzina
Według informacji policji zarówno kierowca busa jak i podróżujący samochodem osobowym nie dostosowali się do przepisów drogowych. Doszło do zderzenia przy skrzyżowaniu z nowo budowaną obwodnicą Nałęczowa.
74-letni mężczyzna, kierowca busa, zginął na miejscu, a pięć osób, w tym troje dzieci zostało rannych.
ZOBACZ: Kobieta nie żyje, jej auto zgniecione niczym puszka. Tragiczny wypadek
Ze wstępnych ustaleń policji, która cały czas pracuje na miejscu zdarzenia wynika, że kierujący busem 74-latek z gminy Garbów, jadąc w kierunku miejscowości Czesławice, na skrzyżowaniu z obwodnicą nie zastosował się do znaku STOP, wskutek czego nie ustąpił pierwszeństwa kierującemu samochodem osobowym.
5 osób, w tym troje dzieci trafiło do szpitala
Poszkodowani zostali wszyscy pasażerowie oraz 39-letni kierowca z samochodu osobowego. Wiadomo, że autem jechało małżeństwo z trójką dzieci. Jedno z nich, 8-letnie, zostało przetransportowane do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Policjantka podkreśla, że obwodnica Nałęczowa jeszcze nie została oddana do użytku i również tego samochodu nie powinno tam być.
Niemniej jednak obowiązuje znak STOP, bo mogą się tam poruszać pojazdy z obsługi drogi, czy z budowy - zaznaczyła.
Wiadomo, że kierowca był trzeźwy. Policja wyjaśnia okoliczności zdarzenia pod nadzorem prokuratora. Ciało 74-letniego mężczyzny zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych.
ZOBACZ: Tajemnicze zaginięcie 53-latka. Przed zniknięciem powiedział rodzinie coś ważnego