Nie żyje gwiazdor "Gwiezdnych wojen". Miał 56 lat
Paul Grant nie żyje. Aktor znany z hitów światowego kina, takich jak "Powrót Jedi" czy "Willow" odszedł w wieku 56 lat.
Paul Grant nie żyje
Nie żyje Paul Grant, aktor znany między innymi z "Powrotu Jedi" czy "Willow". Jego ciało zostało odnalezione przez służby w czwartek, 16 marca w okolicach stacji Kings’ Cross w Londynie.
Mężczyźnie natychmiast udzielono pomocy i przetransportowano do szpitala. Tam rozpoczęła się walka o jego życie. Niestety stwierdzomo śmierć mózgu artysty, a w niedzielę odłączono go od respiratora. Miał 56 lat.
Paul Grant był znanym aktorem
Paul Grant zyskał popularność rolą w szóstej części "Gwiezdnych wojen", czyli "Powrocie Jedi". Aktor wystąpił również w produkcjach, takich jak "Willow", "Legenda" z 1985 roku, "Labirynt" czy "Boski żigolo w Europie".
Choć kariery mogłoby mu pozazdrościć wielu aktorów, jego życie prywatne nie było usłane różami. W 2014 roku w mediach pojawiły się zdjęcia, na których mężczyzna wciąga biały proszek. Grant opowiadał w wywiadach, jak wszystkie pieniądze wydał na alkohol i narkotyki.
Paul Grant zmagał się z uzależnieniem
Tabloidy donosiły, że aktor zażywa kokainę i popija ją tanim piwem. Przypisywano mu również uzależnienie leków, heroiny i cracku. Jego była żona zdradziła, że życie Paula legło w gruzach po ich rozwodzie. Wychowywali wspólnie troje dzieci.
Córka aktora potwierdziła jego śmierć w rozmowie ze Sky News. - Jestem załamana… Żadna córka nie zasługuje na odebranie jej taty… Był tak znany i kochany [dzięki swojej pracy]. Odszedł za wcześnie - powiedziała pogrążona w żałobie Sophie Jayne Grant.
Źródło: Sky News