Nie żyję dwie osoby. Z Polski napływają druzgocące wieści
Trwa prawdziwa czarna seria na polskich drogach przed świętami. Tylko wczoraj zginęły 4 osoby. Policja przekazała m.in. informacje o tragicznym wypadku pod Sochaczewem. Kierowca osobówki zginął na miejscu. Dramat rozegrał się również na nieoświetlonym odcinku drogi w miejscowości Domaszewnica (woj. lubelskie). Nie żyje 44-latek. Służby wystosowały pilny apel.
Tragedia na drodze, nie żyje kierowca
W piątek późnym wieczorem po godzinie 22.00 w miejscowości Elżbietów w gminie Teresin doszło do tragicznego w skutkach wypadku drogowego. Strażacy z KP PSP w Sochaczewie przekazali szczegóły zdarzenia.
Samochód osobowy uderzył w drzewo, a w jego wnętrzu pozostawał kierowca bez funkcji życiowych. Przy użyciu narzędzi hydraulicznych strażacy utworzyli dostęp do poszkodowanego, a po ewakuacji mężczyzny wraz z zespołem ratownictwa medycznego rozpoczęto resuscytację krążeniowo-oddechową. Po chwili nastąpił powrót krążenia i mężczyzna został przetransportowany do szpitala - przekazali w komunikacie.
Niestety wkrótce ze szpitala napłynęły dramatyczne informacje .
W trakcie czynności dochodzeniowych ze szpitala napłynęła smutna informacja. Pomimo wysiłków personelu medycznego poszkodowany kierowca zmarł - potwierdzili strażacy.
ZOBACZ: "Zagrożenie dla zdrowia". Action alarmuje, trzeba koniecznie zwrócić ten produkt
Trwa czarna seria na polskich drogach tuż przed świętami. Niestety w ostatnich dniach doszło również do innych tragicznych w skutkach zdarzeń.
44-letni pieszy nie żyje, szedł bez odblasków po nieprawidłowej stronie drogi
W piątek 20 grudnia około godziny 21:30 na drodze powiatowej w miejscowości Domaszewnica na Lubelszczyźnie 24-letni kierowca audi wjechał w 44-latka. Do wypadku doszło na nieoświetlonym odcinku drogi. Policja przekazała, że pieszy nie miał na sobie odblasków i szedł nieprawidłową stroną jezdni.
W wyniku zdarzenia 44-latek z Łukowa pomimo prowadzonej reanimacji poniósł śmierć na miejscu. Kierujący samochodem przebadany przez mundurowych na zawartość alkoholu w organizmie - był trzeźwy - informował podkomisarz Kamil Karbowniczek z Lubelskiej Policji.
ZOBACZ: "Nie zbieramy pieniędzy". Zaskakująca decyzja parafii ws. kolędy
Policjanci pracowali na miejscu pod nadzorem prokuratora. Jego decyzją ciało pieszego zostało zabezpieczone do badań sekcyjnych. Służby wystosowały pilny apel.
Po raz kolejny przypominamy PAMIĘTAJMY O ODBLASKACH! Każdy pieszy, który porusza się po zmierzchu po drodze poza obszarem zabudowanym, musi mieć odblask umieszczony w sposób widoczny dla kierujących. Pieszy ubrany w ciemny strój jest widziany przez kierującego pojazdem z odległości około 40 metrów. Natomiast osoba piesza, mająca na sobie elementy odblaskowe, staje się widoczna nawet z odległości 150 metrów - podkreśla podkomisarz Kamil Karbowniczek. - Zwracamy się również z apelem, aby nosić odblaski również w terenie zabudowanym - dodaje.
Do podobnego, równie tragicznego wypadku doszło na trasie S7 w okolicach miejscowości Załuski na Mazowszu.
Podobna tragedia na Mazowszu, nie żyje pieszy
Jak poinformowała policja, w sobotę ok. godz. 23.00 na trasie S7 w okolicach miejscowości Załuski na pasie w kierunku Warszawy doszło do tragedii. Ciężarówka marki Scania z naczepą, którą kierował 42-letni mężczyzna, uderzyła w pieszego. Mężczyzna również nie miał na sobie żadnych elementów odblaskowych.
Mimo podjętej akcji reanimacyjnej, życia mężczyzny nie udało się uratować. W wyniku zdarzenia trasa była przez kilka godzin całkowicie zablokowana, a kierowcy musieli korzystać z objazdów. Policja nadal pracuje nad ustaleniem tożsamości zmarłego oraz dokładnych okoliczności wypadku - informuje policja z Płońska.
ZOBACZ: Zacznie się już w najbliższych godzinach. IMGW alarmuje o śnieżycach i wichurach