Nie mieści się w głowie, co na oczach widzów ogłosiła prowadząca "Wiadomości". Widzowie zdębieli
Poniedziałkowe wydanie “Wiadomości” zdecydowanie przejdzie do historii i na długo zapadnie widzom w pamięci. Podczas trwania wieczornej emisji programu informacyjnego padły słowa, które niejednego fana formatów nadawcy publicznego zmroziły.
Danuta Holecka twarzą "Wiadomości"
Danuta Holecka została twarzą “Wiadomości” za czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości, a mianowana na to stanowisko została przez Jacka Kurskiego, ówczesnego szefa stacji. Szybko stała się gwiazdą TVP, jednocześnie zapadając widzom w pamięć jako prowadząca, której zarzucali brak obiektywizmu i usilne demonstrowanie swoich poglądów politycznych.
Nie da się ukryć, że po piętach depcze jej Edyta Lewandowska, która nazywana jest “drugą Danutą Holecką”. Prezenterka może pochwalić się profesjonalizmem oraz sympatią widzów, którzy milszym okiem patrzą na nią i jej działania w Telewizji Polskiej.
Lewandowska z "Wiadomości" ma córkę ze znanym Polakiem! Znacie go z "Pytania na śniadanie"Zaskakujące słowa w "Wiadomościach"
Poniedziałkowe wydanie “Wiadomości” przepełnione było emocjami, które zapewne wywołało ogłoszenie Donalda Tuska jako premiera i jego nowego rządu. Być może to wydarzenie wpłynęło na oryginalną narrację podczas trwania programu informacyjnego.
Edyta Lewandowska, która prowadziła tego wieczora “Wiadomości” postanowiła nieco postraszyć widzów. Zanim został wyemitowany materiał Adriana Boreckiego, prezenterka ogłosiła, że pracownicy TVP mierzą się z groźbami. Wspomniała także o ogromnych zmianach w stacji oraz ewentualnych zwolnieniach, które prawdopodobnie mogą nadejść po objęciu władzy przez opozycję.
Kuriozalne groźby w "Wiadomościach"
To nie był jednak koniec zaskakujących informacji, jakie zostały zaserwowane widzom “Wiadomości”. Postanowiono skomentować plotki związane z rzekomym objęciem fotela szefa programu informacyjnego przez Pawła Płuska, który aktualnie pracuje w “Faktach”. Niespodziewanie podczas emitowanego padły zaskakujące słowa, które widzowie kultowych produkcji mogą uznać za kuriozalne groźby.
Jeśli do tego dojdzie, z anteny mogą zniknąć ulubione programy publicystyczne, telewidzowie nie będą mogli oglądać ulubionych seriali, najlepszych programów informacyjnych i teleturniejów. Jeszcze Polacy mają prawo wyboru - padło na wizji.
By dodać dramaturgii tej niebywałej sytuacji, po tych słowach postanowiono udostępnić fragmenty kultowych produkcji Telewizji Polskiej, tj. “M jak miłość” czy “Jeden z dziesięciu”. Czy ich fani faktycznie mają się czego obawiać?