Nawet trzy razy droższe pogrzeby. Opozycja ma plan, jest jedna pułapka
Koszty pogrzebów w Polsce stale rosną. Wielu obywateli nie ukrywa, że niedługo po prostu nie będzie ich stać na pochowanie bliskiej osoby. Opozycja, a zwłaszcza Donald Tusk przed wyborami parlamentarnymi zapowiadał, że po przejęciu władzy pomoże Polakom w tej kwestii. Czy przyszły rząd podniesie niezmienny od 12 lat zasiłek pogrzebowy? Jest jedna pułapka.
Zasiłek pogrzebowy niezmienny od lat. Pogrzeb w Polsce kosztuje krocie
Zasiłek pogrzebowy w Polsce niezmiennie od 12 lat wynosi 4 tys. zł. Jest to kwota, która w bardzo małym stopniu może pomóc nam pokryć koszty pogrzebu, które stale rosną. W samej Warszawie za pochówek zazwyczaj trzeba zapłacić nie mniej niż 10 tys. zł.
Mogłoby się wydawać, że w innych miastach cena powinna być niższa. Nic bardziej mylnego. Konkurencyjne stawki za pogrzeb są także w Gdańsku, Szczecinie, Poznaniu, Białymstoku czy innych większych polskich miastach. Ceny zazwyczaj wahają się w granicach 9–11 tys. zł. Wiele zależy od wyboru trumny, a także innych dodatkowych aspektów np. takich jak muzyka na żywo, czy opłaty kościelne i cmentarne. Zasiłek pogrzebowy nie wystarcza jednak na pokrycie podstawowych kosztów.
Zasiłek pogrzebowy nie wystarcza na pokrycie kosztów pogrzebu
- W mniejszych miejscowościach koszty pogrzebu są mniejsze, ale koszty stałe są takie same dla wszystkich. Koszty pracy, mediów, obciążeń podatkowych są wszędzie takie same, a to powoduje, że zorganizowanie pogrzebu w kwocie zasiłku pogrzebowego jest niemożliwe nawet w innych miejscach niż duże miasta - tłumaczy Dariusz Dutkiewicz, dyrektor Instytutu Branży Pogrzebowej i Cmentarnej (IBPC) w rozmowie z portalem INNPoland.pl
Warto pamiętać, że koszty pogrzebu wiążą się nie tylko z wyborem trumny, kwiatów czy odpowiedniej firmy pogrzebowej. Opłaty cmentarne i opłaty na rzecz księży w dzisiejszych czasach także nie należą do najtańszych. Do kosztów pogrzebu musimy także wliczyć zapłatę za miejsce na cmentarzu, jeśli nie posiadamy grobu. Jednak nawet ci, którzy mają grób rodzinny, muszą opłacać miejsce, średnio raz na 20 lat. Również forma pogrzebu ma znaczenie.
- Co do zasady urna jest tańsza od trumny, ale dochodzą koszty kremacji. Musimy liczyć około 1 tys. zł za kremację. Opłaty z tytułu pochowania urny mogą być mniejsze niż w przypadku pochowania trumny. Ma to związek m.in. z liczebnością obsługi, która jest mniejsza w przypadku pochówku urny. Jednak nikt nie da gwarancji, że na końcu będzie taniej, bo urnę trzeba przewieźć do kremacji, dokonać spopielenia. Według mnie, gdy to wszystko podliczymy, to nie będzie zasadniczej różnicy między pogrzebem z trumną a pogrzebem kremacyjnym - uważa Dariusz Dutkiewicz.
Zasiłek pogrzebowy był jednym z tematów podczas kampanii wyborczej
Zasiłek pogrzebowy pozostaje niezmienny od 2011 r., kiedy to ówczesny rząd PO-PSL ustanowił go na poziomie 4 tys. zł. - Zrobię wszystko, żeby jeszcze przed wyborami załatwić sprawę podwyższenia zasiłku pogrzebowego - przekonywał na antenie Telewizji Trwam minister aktywów państwowych Jacek Sasin, jednak w programie wyborczym PiS-u nie pojawiła się na ten temat żadna informacja.
Donald Tusk i Koalicja Obywatelska w swoim programie "100 konkretów na 100 dni" zapowiedział, że podniesie zasiłek pogrzebowy do 150 proc. płacy minimalnej. Wówczas po lipcowej zmianie byłoby to ok. 6,4 tys. zł. Właściciele zakładów pogrzebowych jednak dalej przekonują, że nawet taka podwyżka nie wystarczy na pokrycie wszystkich kosztów związanych z pogrzebami.
- Podwyżka musi być stopniowa. Finalnie pewnie będziemy zbliżali się do kwoty 8 tys. zł - uważa w rozmowie z INNPoland.pl dr Antoni Dudek, prezes Instytutu Emerytalnego. - Przy założeniu, że mamy 400 tys. zgonów rocznie, to podniesienie zasiłku pogrzebowego do 6450 zł oznacza koszt 2,58 mld zł - dotychczas było około 1,6 mld zł. Jeśli będzie to 8 tys. zł, to kwota rośnie do 3,2 mld zł - wylicza Dudek.
Zasiłek pogrzebowy trzeba podnosić, ale jest pułapka
- Środki od państwa powinny odzwierciedlać wielkość kosztów, które rodzina musi ponieść, aby godnie pożegnać bliską osobę. Nie jest to takie proste, bo zasiłek pogrzebowy finansujemy my wszyscy, płacąc składki na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych (FUS), przede wszystkim składkę rentową - tłumaczy prezes Instytutu Emerytalnego.
- Wydaje się, że nie możemy dopuszczać do sytuacji, w której przez 12 lat nie waloryzujemy świadczenia i mówimy, że nic się nie wydarzyło. Przez ten czas wydarzyło się bardzo dużo jeśli chodzi o wartość pieniądza i powinniśmy zadbać przynajmniej o to, aby zrekompensować tę zmianę - podkreśla i dodaje, że trzeba wyrównać to, co inflacja zjadła przez ten czas.
Dr Antoni Dudek, prezes Instytutu Emerytalnego zwraca także uwagę na zagrożenie, jakie może wynikać z podniesienia kwoty zasiłku pogrzebowego. - Jeżeli dojdzie do podwyżki zasiłku pogrzebowego, to firmy pogrzebowe z pewnością tak skonstruują swoją ofertę, żeby zagospodarować całą kwotę finansowaną przez państwo, a to i tak nie wystarczy na cały pochówek. Z perspektywy państwa decydujemy się zatem na udział w pokrywaniu kosztów pogrzebu w minimalny sposób - taki, aby rodzina miała pomoc, ale żeby system wspierania nie był zbyt rozbudowany - uważa prezes Instytutu Emerytalnego.
Źródło: INNPolnad.pl