Najstarszy syn Lecha Wałęsy wyjawił nieznane fakty o ojcu. Padły też poruszające słowa o zmarłym bracie
Choć od zakończenia prezydentury Lecha Wałęsy minęło już prawie 30 lat, była głowa państwa wciąż pozostaje w kręgu zainteresowań opinii publicznej. Polacy chętnie śledzą nowe poczynania zawodowe naszego noblisty, ale równie mocno ciekawi ich również jego życie osobiste. Tajemnicą nie jest, że klan Wałęsów do małych nie należy, a jego losy naznaczone są wieloma trudnymi momentami. O jednym z nich, śmierci brata, opowiedział teraz Bogdan Wałęsa.
Niełatwe losy rodziny Wałęsów
Lech Wałęsa od ponad pół wieku jest mężem Danuty Wałęsy, ale długi staż małżeński wcale nie oznacza, że jest to związek, który nie przechodził przez liczne perturbacje i kryzysy. Z biografii byłego prezydenta i licznych wywiadów z nim oraz jego żoną wiadomo, że swego czasu para wpadła w poważny dołek , spowodowany karierą polityczną i działalnością związkową dawnej głowy państwa. Losy małżeństwa dosłownie wisiały na włosku.
Mimo licznych obowiązków i częstej nieobecności w domu, Wałęsowie doczekali się aż ośmiorga dzieci, które przez długi czas wychowywać musiały się bez ojca. Danuta Wałęsa nieraz podkreślała, że musiała zastępować swoim potomkom oboje rodziców, co nie było dla niej łatwe. Teraz z kolei głos zabrał najstarszy syn pary, Bogdan. Mężczyzna wyjawił nieznane dotąd fakty z życia swojej rodziny.
Najstarszy syn Lecha i Danuty Wałęsów przerywa milczenie
Fragment wywiadu z Bogdanem Wałęsą, który w pełni przeczytać można w książce Janusza Schwertnera i Kamila Dziubki “Wałęsa 80.”, zamieścił na swoich łamach portal Onet. Najstarszy syn Wałęsów zdradził w nim m.in. że przez długi czas “w ogóle nie miał ojca” . Z kolei nawet gdy Lech Wałęsa pojawiał się w domu, temat “męskich spraw” nie istniał.
ZOBACZ: Zaskakujące, jak mieszka Lech Wałęsa. Zdjęcia z willi mówią wszystko
- Taki model wyniósł ze swojego rodzinnego domu. On nie pamięta własnego ojca, wychowywał go ojczym. Jego matka też wiele ciepła mu nie ofiarowała. Dopiero dziś zdarza się, że jakaś skorupa pęka. Staram się otwierać pewne bramy i czasem w rozmowach zaczynamy poruszać tematy, o których się nie rozmawiało u nas nigdy.
Bogdan Wałęsa zabrał głos nt. śmierci brata
Zdecydowanie jednym najbardziej poruszających momentów rozmowy była jednak ta, która dotyczyła zmarłego w 2017 roku brata Bogdana Wałęsy, Przemysława . Jego nagła śmierć była dla rodziny wielkim ciosem, choć mężczyzna już wcześniej miewał ogromne problemy.
- Miał duszę artysty. Niesamowity talent muzyczny. Grał dosłownie na wszystkim. (...) No i esteta. Jak zobaczył splątane kable w domu, to od razu rzucał się do rozplątywania ich. To zresztą miał po ojcu. Dopadła go choroba afektywna dwubiegunowa. To się wiązało z depresją. Wyniszczyło go to. Nie mógł sobie z tym poradzić - wspomina Bogdan Wałęsa.
ZOBACZ: Nieoficjalnie: Jest data podpisania umowy koalicyjnej. Opozycja finalizuje rozmowy
Jak dodaje najstarszy syn Wałęsów, jego brat nie stronił od eksperymentów z lekami, przez co z euforycznych stanów popadał zaraz w otchłanie depresji. Przez dwa miesiące mężczyźni mieszkali nawet razem i początkowo całkiem dobrze się dogadywali.
- Ale potem znowu dopadała go mania. Zawsze mógł na mnie liczyć. Jak do mnie zadzwonił z jakąkolwiek prośbą, pomagałem mu. A potem znikał i nie chciał kontaktu - czytamy.
Źródło: Onet
