Niepokojąca wizja byłego szefa PGNiG. Piotr Woźniak ostrzega: "Trzeba się liczyć z drożyzną gazową"
Kraje Europy walczą o napełnienie gazowych magazynów przed nadchodzącą zimą. Kryzys na rynku surowca spowodował, że w tym roku jeszcze bardziej przyszło nam się martwić o to, czy będzie czym ogrzać domy, a jeśli tak, to ile za to zapłacimy. Eksperci nie mają złudzeń, że rachunki będą w tym roku wyjątkowo wysokie, nawet jeśli pogoda okaże się być łaskawa. Zdaniem byłego szefa Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, z drożyzną gazową trzeba się po prostu liczyć.
Jeszcze do niedawna udział Rosji w imporcie gazu do krajów Unii Europejskiej wynosił ok. 40 proc. Wraz z wybuchem wojny w Ukrainie sytuacja diametralnie się jednak zmieniła, bo Władimir Putin użył swojego surowca jako broni do szantażowania Europy, doprowadzając do gigantycznego wzrostu jego cen i deficytu.
Gaz stał się więc narzędziem stricte politycznym, mającym skłonić państwa Wspólnoty do zrewidowania swojej postawy wobec Ukrainy. To jednak nie następuje, dlatego kryzys energetyczny wciąż jest kluczowym tematem zajmującym europejskie społeczeństwa.
Obawy o dostępność gazu oraz jego koszty nie opuszczają także Polaków, mimo zapewnień rządu, że surowca nie zabraknie. To, owszem, w przeciwieństwie do węgla, może się udać, ale bez wątpienia zapłacimy za to surową cenę, o czym na antenie Polsat News mówił były szef PGNiG Piotr Woźniak.
Były szef PGNiG w Polsat News: "Dla odbiorców indywidualnych gazu wystarczy"
Piotr Woźniak był w niedzielę 9 października jednym z rozmówców Katarzyny Zdanowicz w programie "Gość Wydarzeń". Pytany o to, jak rysuje się przyszłość Polaków w kontekście kryzysu na rynku energii, w tym zwłaszcza gazu, nie krył, że nie jest ona kolorowa, choć mogłoby być znacznie gorzej.
- Wygląda na to, że zgodnie z regulacjami, dla odbiorców indywidualnych gazu wystarczy. Zwłaszcza, że obowiązuje zasada dzielenia się gazem na wypadek, gdyby zabrakło go dla odbiorców chronionych. To są odbiorcy domowi, nie tylko szpitale, żłobki więzienia - powiedział.
O wiele mniej optymistyczna wizja jawi się natomiast, zdaniem Woźniaka, małym i średnim przedsiębiorstwom, które w przypadku reglamentacji jako pierwsze odczują jej skutki.
- Wiemy, że może to być poważnym znakiem zapytania dla ciągłości prowadzenia ich działalności, czyli prowadzenia biznesu - stwierdził.
Dodał również, że jeśli dojdzie już do ograniczeń w dostawach błękitnego surowca, dotknięte zostaną nimi duże przedsiębiorstwa, jak m.in. te produkujące chemię czy stal.
- Uważam, że duże przedsiębiorstwa powinny być na to lepiej przygotowane, niż w ubiegłym roku, gdyż taki scenariusz nie jest wykluczony - poradził.
Popyt na gaz spadnie o ok. 15 proc.
Były minister gospodarki odniósł się także w programie do kwestii bilansowania dostaw gazu na nadchodzącą zimę, podkreślając, że jest to zadanie bardzo trudne. Jego zdaniem, surowca powinno starczyć, ale tylko dlatego, że czerpać go będziemy przede wszystkim z pełnych magazynów.
Inną sprawą jest też to, że w związku z wysokimi cenami, spodziewany jest też spadek popytu na poziomie ok. 15 proc. Już mówi się, że Polacy, aby zaoszczędzić na ogrzewaniu, mocno zbroją się w ciepłe swetry i koce, a ponadto, z pomocą może przyjść również łaskawa pogoda .
Katarzyna Zdanowicz ciekawa była także, czy istnieje możliwość wprowadzenia limitów cenowych na gaz. Wiadomo, że Sejm zatwierdził ostatnio zamrożenie cen prądu w 2023 r. , choć z rozwiązania nie skorzystają np. mikro, mali i średni przedsiębiorcy do limitu zużycia 20 MWh rocznie.
- To jest głęboka ingerencja w rynek. To w poważny sposób zaburzy zasady jego funkcjonowania. Wszelka reglamentacja kończy się katastrofalnym brakiem. Reglamentacja mięsa skończyła się jego niedoborem, podobnie było z reglamentacją obuwia. Nie bardzo podoba mi się taki pomysł, musiałbym dowiedzieć się, jakie dokładnie mechanizmy chce wprowadzić Unia Europejska. To jest na granicy prerogatyw UE - oświadczył były szef PGNiG.
Do końca sezonu rachunki nie zmaleją
A co z ewentualnym wprowadzeniem przez rząd pakietów osłonowych dla ludzi, którzy wykorzystują gaz do ogrzewania mieszkań i domów? Ekspert wypowiedział się na ten temat z dozą sceptycyzmu.
- Potrzebny jest uniwersalny mechanizm polegający na określeniu progu ubóstwa energetycznego. Wymyślili to Brytyjczycy, to dość skomplikowane. Nie bardzo mogę sobie wyobrazić jak nasza administracja mogłaby się z tym uporać - stwierdził.
Na koniec Piotr Woźniak podzielił się gorzką, aczkolwiek bardzo adekwatną refleksją dotyczącą tego, na co należy przygotować się myśląc o zbliżających się miesiącach.
- Trzeba się liczyć z drożyzną gazową - skwitował ekspert.
Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Wojska Putina zaatakowały tuż przy granicy z Polską. Okoliczne władze wydały pilny komunikat
-
Adam Niedzielski zabrał głos ws. dalszych obostrzeń. Z ust ministra padła jasna deklaracja
-
Podlaskie: Śmiertelne potrącenie na przejściu dla pieszych. 15-latka zginęła w pobliżu szkoły
Źródło: Polsat News