Można się zdziwić, w jakich warunkach mieszka Martyna z "Nasz nowy dom". Przydałby się jej remont
Martyna Kupczyk to znana z "Naszego nowego domu" architekt, która od lat pomaga spełnić marzenia wielu Polaków o prawdziwym domu. Gwiazda Polsatu przyznaje jednak, że choć przez ostatnie lata wyremontowała wiele nieruchomości, to sama nie ma czasu na odświeżenie swojego własnego domu.
Tak mieszka Martyna Kupczyk. Zaskoczeni?
" Nasz nowy dom " to hitowy program Polsatu, który od lat cieszy się niesłabnącą popularnością. Martyna Kupczyk pomagała w nim Katarzynie Dowbor remontować domy potrzebujących rodzin z całej Polski, którym gospodyni zdecydowała się pomóc. Bohaterami formatu od samego początku są ludzie, którzy z losowych przyczyn znaleźli się w trudnej sytuacji materialnej.
Bohaterowie "Naszego nowego domu" ze względów finansowych nie mogą pozwolić sobie na remont lokum, choć często starają się w skromnym zakresie odświeżać własne cztery kąty. Niezależnie od chęci muszą radzić sobie w często beznadziejnych warunkach. To właśnie z myślą o nich powstało show, w którym ekipa budowlana zmienia miejsce ich życia i daje szansę na normalne życie.
Popularna pani architekt nie ma czasu na wyremontowanie własnego domu
Jedną z ulubienic fanów " Naszego nowego domu " jest architekt Martyna Kupczyk. Gwiazda Polsatu bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie podpatrzyć możemy to, w jakich warunkach mieszka. Trzeba przyznać, że nie tego spodziewaliśmy się po kimś, kto na co dzień remontuje domy potrzebujących.
Martyna Kupczyk przez lata pomagała remontować domy w popularnym programie Polsatu "Nasz nowy dom". Co zaskakujące, architekt z rozbrajającą szczerością przyznaje, że na remont swojego mieszkania nigdy nie ma czasu.
Martynie Kupczyk zawsze brak czasu. Woli pomagać innym
- "Oj, szewc bez butów chodzi. Gdybym mogła, zaprosiłabym naszą ekipę budowlaną do siebie. Śmieję się, że w programie szybko podejmuję decyzje, błyskawicznie oceniam, czy kubek pasuje do koloru ścian, a gdy kupuję coś do swojego domu, zajmuje mi to znacznie więcej czasu - relacjonowała jakiś czas temu architekt.
- Nie wiem, na czym to polega, ale decyzyjność jest mniejsza. Na remont domu chwilowo nie mam czasu. Przez pięć dni w tygodniu jestem na planie. Potem trzeba jeszcze pozamykać wszystkie sprawy dotyczące odcinka i przygotować się do kolejnego planu - przyznała Martyna Kupczyk, dodając, że dawanie ludziom nadziei i nowego życia to dla niej największa satysfakcja.